DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Aigars Skele: nie chcę już rozmawiać o Rostocku. Liczy się przyszłość [WIDEO]

Ulubieniec kibiców koszykówki wrócił do Ostrowa Wielkopolskiego. Aigars Skele podpisał w miniony poniedziałek nowy kontrakt z Tasomix Rosiek Stalą, który będzie obowiązywał do końca sezonu 2025/2026. Jak mówią trenerzy oraz sam zainteresowany – na tym ruch wygrani powinni być wszyscy. Andrzej Urban podkreśla, że w jego zespole brakowało gracza o takich parametrach, natomiast Łotysz cieszy się z powrotu do domu. Wczoraj Skele znów pojawił się w Orlen Basket Lidze, jednak nie pomógł Stali w odniesieniu zwycięstwa. Żółto-niebiescy przegrali w Lublinie z PGE Startem 90:105.

Już pod koniec 2024 roku wiele mówiło się o trudnej sytuacji 32-letniego rozgrywającego, który latem zmienił ligę polską na niemiecką. Z grą Łotysza w Rostock Seawolves wiązano duże nadzieje, tym bardziej, że ręczył za niego trener Przemysław Frasunkiewicz. Aigars Skele dobrze wszedł w sezon Bundesligi, ale z każdym kolejnym meczem było coraz gorzej aż w końcu kontrakt rozwiązano. Wtedy za telefon chwycił trener Andrzej Urban, który zawsze bardzo sobie cenił współpracę i chętnie widziałby ponownie doświadczonego gracza w swojej drużynie.

Skele wystąpił w dziesięciu meczach Rostock Seawolves rzucając średnio ponad 6 punktów i notując blisko 5 asyst. Takie liczby rozczarowywały działaczy niemieckiego klubu, którzy zdecydowali się pozbyć doświadczonego gracza. Z korzyścią dla ostrowian i samego zawodnika. – Nie chcę już rozmawiać o Rostocku nigdy więcej. Wróciłem tutaj, bo tam mi nie wyszło. Było kilka powodów dlaczego tak się stało. Teraz jestem w Ostrowie i chyba dobrze się stało, że tak to wszystko się potoczyło. Teraz jestem szczęśliwy z faktu, że tutaj wróciłem, to na pewno. Przeszłość jest przeszłością, a ja teraz nie mogę doczekać się przyszłości i tyle – mówi 32-letni Łotysz.

Jak to w życiu, nie tylko sportowym, są miejsca które nam bardziej odpowiadają, inne mniej. Skele w lidze niemieckiej się nie sprawdził, co w żadnym stopniu nie umniejsza jego koszykarskim umiejętnością. Wrócił do miejsca, które doskonale zna. W Ostrowie Wielkopolskim jest uwielbiany, czego wyraz dali sami kibice.To jest szaleństwo. Oczekiwałem kilku wiadomości, bo jeszcze grając w Rostocku ludzie do mnie pisali, żebym wrócił. Kiedy jednak podpisałem umowę to liczyłem na wiadomości od kilku osób, ale to co się stało było niesamowite. Tyle tego było, że sam w to nie wierzę. To było szalone. Nie mogłem wszystkim odpowiedzieć za co przepraszam, bo musiałbym poświęcić na to cały dzień. To jest naprawdę bardzo miłe, że ludzie mnie tutaj nadal kochają dodaje.

Kiedy Skele kończył miniony sezon w barwach Stali Ostrów sporo mówiło się o jego problemach zdrowotnych. Mniejsza rola na parkiecie w nowym klubie także sprawiła, że temat kontuzji Łotysza wrócił w wielu spekulacjach kibiców koszykówki. – Jestem gotowy do gry. Przez ostatnie dwa miesiące nie miałem żadnych problemów. Ćwiczę cały czas, nie przegapiłem żadnego treningu. Ok, moje kolana może nie są w najlepszej kondycji, ale nie czuję żadnego bólu, co jest teraz najważniejsze. Wszystko pokazują zdjęcia z rezonansu magnetycznego, ale wszystko zależy od tego jak ja się czuję, a czuję się dobrze i jestem gotowy do gry – uspokaja Skele, który potwierdził to w niedzielnym spotkaniu w Lublinie, gdzie spędził na parkiecie 28 minut, rzucając 10 punktów. Łotysz miał także 6 asyst.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz