Adas Juskievicius jest już w Ostrowie Wielkopolskim i trenuje z Tasomix Rosiek Stalą przed sobotnim spotkaniem z Legią Warszawa. To wtedy doświadczony rozgrywający ma zadebiutować w żółto-niebieskich barwach. Już po pierwszych zajęciach widać, że 35-latek może być dużym wzmocnieniem, po tym, jak kontuzji doznał Mart Rosenthal. – Jeśli w meczach będzie pokazywał to co na treningach, będziemy bardzo zadowoleni z tego zawodnika – mówi trener Andrzej Urban.
Była druga połowa wyrównanego meczu z Anwilem Włocławek, kiedy rozgrywający gospodarzy po raz pierwszy zgłosił uraz kolana. Mart Rosenthal powędrował na ławkę rezerwowych. Po konsultacji medycznej stwierdził, że nic poważnego się nie stało, zgłaszając gotowość do gry. Po chwili znów pojawił się na parkiecie, jednak nie pozostał na nim zbyt długo. Walcząc o piłkę znów odezwał się uraz, który uniemożliwił mu grę. Późniejsze badania wykazały zerwanie więzadeł krzyżowych i koniec sezonu dla Estończyka.
W poniedziałek (4 listopada) Rosenthal był już po badaniach, które potwierdziły najczarniejszy scenariusz. Andrzej Urban musiał przejść szybko do działania, szukając gracza na kluczową pozycję. Na stole była oferta Adasa Juskieviciusa, doświadczonego, byłego reprezentanta Litwy, która okazała się najkorzystniejsza dla obu stron. – Zacząłem ten sezon bez klubu. I kiedy dostałem telefon od trenera Andrzeja, dowiedziałem się, że bardzo dobrze mnie zna i chce, żebym dołączył do jego drużyny. Więc myślę, że to idealne miejsce dla mnie do grania, kiedy trener tak dobrze Cię zna i wie jak wykorzystać twoje atuty na boisku. To główny powód dla którego tutaj przyjechałem – mówi nowy gracz żółto-niebieskich.
35-letni rozgrywający pojawił się w Ostrowie Wielkopolskim już w kwietniu minionego roku, kiedy wraz z BC Wolves walczył o główne trofeum ligi ENBL. Były reprezentant Litwy dał się poznać wtedy jako bardzo dobry strzelec.
Juskievicius ma doświadczenie euroligowe oraz reprezentacyjne. Grał w Żalgirisie Kowno, Galatasaray Stambuł czy w Vanoli Cremona. Ostatnie miesiące w BC Wolves nie były jednak dla niego udane. Bardzo rzadko pojawiał się na parkiecie, a latem został wolnym agentem, szukającym klubu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz