Nasze życie przepełniają różnego rodzaju bodźce. Światło, intensywne kolory, hałas. Na ich negatywne oddziaływanie narażone są zwłaszcza dzieci i młodzież. By temu przeciwdziałać w Szkole Podstawowej nr 1 w Ostrowie Wielkopolskim wprowadzono pewien wyjątkowy system.
Remont pomógł im w przejściu tego procesu, bo używanie dzwonka w okresie modernizacji szkoły było technicznie niemożliwe. W ostrowskiej Szkole Podstawowej nr 1 od kilku tygodni rytm lekcji i przerw nie jest wyznaczany głośnym dźwiękiem. – System bezdzwonkowy funkcjonuje od bieżącego roku szkolnego, a właściwie już podczas remontu i to tak naturalnie wyszło, bo podczas remontu dzwonek był zdemontowany, czyli już przyzwyczailiśmy się, że funkcjonujemy bez dzwonka – mówi Iwona Torzyńska, dyrektor ostrowskiej „jedynki”.
Uczniowie i nauczyciele działają w szkole bez dzwonka, który swoim głośnym dźwiękiem informował o początku i zakończeniu lekcji i przerw. Sprawiał, że w jednej chwili na korytarzu robił się gwar lub wręcz przeciwnie – po zakończaniu pauzy przez 45 minut panował względny spokój. Teraz sytuacja wygląda inaczej.
Do nowej sytuacji musieli przystosować się nauczyciele i uczniowie. Po remoncie ostrowskiej „jedynki” na każdym z korytarzy, a także w salach, zamontowano zegary, które maja ułatwić obu stronom regulowanie rytmu zajęć i przerw. – Każdy z nas musi siebie pilnować sam. Jeśli nie jesteśmy na dyżurze, to musimy się sami pilnować, żeby wyjść na czas z pokoju nauczycielskiego. Jeśli jesteśmy na dyżurze, to kontrolujemy ten czas, żeby w jakiś sposób jeszcze te dzieci przywoływać w pewnym sensie. Także myślę, że wychodzimy po równo – wyjaśnia Iwona Rolak, która w ostrowskiej Szkole Podstawowej nr 1 uczy języka polskiego.
W szkole po wprowadzeniu systemu bezdzwonkowego jest ciszej i spokojniej. To sprzyja niwelowaniu stresu, który może pojawić się u uczniów zwłaszcza podczas sprawdzianów czy kartkówek. Ale, jak to bywa, medal ma zwykle dwie strony. – Uważam, że jednak, jak były te dzwonki, to nie trzeba było cały czas się skupiać na tym, kiedy jest koniec lekcji. Ale… jednak, gdy tych dzwonków nie ma, mam wrażenie, że wszyscy się mniej stresują – tłumaczy uczennica „jedynki” Zuzanna Płóciennik.
Z kolei w remontowanej właśnie szkole podstawowej w Słaborowicach dźwięk dzwonka nie zniknął, ale różni się od tradycyjnego sygnału oznaczającego początek lekcji czy przerwy. – Jesteśmy szkołą integracyjną. Mamy dostosowaną szkołę pod dzieci niepełnosprawne. Niepełnosprawności mamy różne, intelektualne i ruchowe. Staramy się też zapewnić tym dzieciom spokój w nauczaniu i komfort, stąd też wprowadzenie cichych dzwonków, które mają być bezstresowe dla tych dzieci niepełnosprawnych, ale myślę, że z bardzo dużą korzyścią dla dzieci pozostałych – wyjaśnia Sylwia Paterek-Nycz, wicedyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Słaborowicach w gminie Ostrów Wielkopolski.
Zbadano, że tradycyjny szkolny dzwonek generuje hałas na poziomie do 90 decybeli, a już dźwięk dochodzący do 70 decybeli jest dla ucha człowieka dokuczliwy. Wszystkie alternatywy wyznaczania rytmu lekcji i przerw w szkołach wydają się być zatem korzystnymi dla zdrowia uczniów i nauczycieli rozwiązaniami.
niedziela, 17 marca, 2024
Ciiiiiiiiiiiiiiiiii! Proszę o ciszę. Pamiętajcie, nie stresujmy dzieci. Fakt, że nikt większego hałasu od dzieci nie generuje, ale proszę zachować ciszę, bo to bardzo stresuje te krzyczące dzieci. Ciiiiiiiiiiiiiii!!!
niedziela, 17 marca, 2024
System bezdzwonkowy obowiązywał już w latach 80-tych w nauczaniu początkowym w Szkole Nr10.