- Nie zagraliśmy dzisiaj najlepiej w obronie - ocenia piątkowy występ swoich podopiecznych trener Emil Rajković. - Mocno odczuwaliśmy też brak Łukasza Majewskiego. Pokazaliśmy jednak charakter. W ostatniej kwarcie zespół potwierdził, że potrafi walczyć, jak równy z równym z tak mocnym rywalem - dodaje macedoński szkoleniowiec ostrowian. Tomasz Ochońko, kapitan ostrowian uzupełnia: - Jest złość i niedosyt. Poza tym swoje zrobiły ich uśmieszki przy 20 punktach przewagi. Czujemy w sobie dużą złość. W rywalizacji do trzech wygranych mistrzowie Polski prowadzą 1:0. Drugie spotkanie w poniedziałkowe popołudnie w Zielonej Górze.
Nie ma co się podniecać. Stal i tak nie awansuje.