DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Zaczynają się niewinnie, a mogą doprowadzić nawet do śmierci. Jak dużym zagrożeniem są pożary sadzy?

W trakcie pożaru sadzy w kominie, w powietrzu obecny jest tlenek węgla, który nie bez przyczyny nazywany jest cichym zabójcą. Zatrucie tzw. czadem może doprowadzić nawet do śmierci. Wszystko zaczyna się niewinnie, a może też spowodować ogromne zniszczenia mienia i straty materialne. Szybkie rozpoznanie zagrożenia może pomóc uniknąć nieszczęścia. – Nasz niepokój powinno wzbudzić kilka czynników takich jak: wysoka temperatura przewodu kominowego, pękające ściany, zadymienie oraz iskry wylatujące z komina – mówi mł. asp. Bartosz Hadrych, starszy ratownik w PSP w Ostrowie Wielkopolskim.

Każdy właściciel bądź zarządca budynku zobowiązany jest do przeprowadzania regularnego przeglądu, czyszczenia i konserwacji przewodów kominowych, w skład których wchodzą m.in. przewody wentylacyjne. – Ogólnego przeglądu dokonujemy raz w roku. Musi go wykonać mistrz kominiarski. Jeśli chodzi o konserwację w postaci czyszczenia, to piece na paliwo stałe muszą być sprzątane raz na trzy miesiące, a te opalane gazem czy olejem opałowym – raz na pół roku – mówi kpt. Tomasz Chmielecki, oficer prasowy KP PSP w Ostrowie Wielkopolskim.

Czyszczenia przewodów kominowych dokonuje kominiarz, który po skończonej pracy wydaje specjalne zaświadczenie. Zaniedbania ze strony właścicieli mogą doprowadzić nie tylko do pożarów, ale też kar w postaci nałożenia grzywny do 500 zł.

Gdy już wybuchnie pożar, najważniejszą zasadą jest to, by zachować spokój i w pierwszej kolejności wezwać strażaków. Dzwoniąc pod 112 należy dokładnie opisać to, co dzieję się w miejscu, w którym zapaliła się sadza. – Możemy spróbować wyłączyć piec, wybrać z niego materiał palny do metalowego wiaderka i w miarę możliwości odizolować przepływ powietrza do przewodu kominowego. Te czynności możemy wykonać tylko wtedy, gdy nie ma silnego zadymienia – tłumaczy mówi mł. asp. Bartosz Hadrych.

Jeśli w miejscu pożaru występuje silne zadymienie, należy ewakuować wszystkich domowników na zewnątrz i czekać na przyjazd straży pożarnej.

Strażacy obawiają się, że w związku ze znacznymi podwyżkami cen węgla, gazu i innych rodzajów ogrzewania – najbliższej zimy ludzie będą palić czym popadnie np. śmieciami. A to spowoduje zwiększenie liczby pożarów sadzy oraz wpłynie na znaczne zanieczyszczenie środowiska.

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • M
    Matylda

    niedziela, 18 września, 2022

    A Rysiu pali od lat czym popadnie.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz