„No to umrze! Każdy umrze!”

10
Wczoraj popołudniu Pan Sebastian z Ostrowa Wielkopolskiego wykonał telefon na numer alarmowy 112 w sprawie nieprzytomnego, leżącego na schodach 59-latka, który zakrztusił się wymiocinami.

O godz. 14.52 telefon odebrała dyspozytorka w Poznaniu, po wstępnym wywiadzie przełączyła go do Kalisza. Gdy odebrał dyspozytor w Kaliszu sytuacja ewidentnie wymknęła się spod kontroli.

“Panie, no to umrze. Każdy umrze, wysyłam tam policję…” – usłyszał.

Karetka dojechała dopiero po 15 minutach. 59-letni mężczyzna zmarł.

źródło: youtube/faktykaliskie.pl

redaktor wlkp24.info
maciej.parysek@tvproart.pl

10 KOMENTARZE

    • Dzwoni się na konkretny numer. Czy to pogotowie czy straż czy policja. A nie jakieś 112. Wiadomo było że tam są takie procedury łączenia. Wcale mnie to nie zdziwiło. Nawet jakby się pomyliło pogotowia numer ze strażą to oni bardzo szybko przełączają i problemu nie ma.

  1. Trzeba pod numer 999 dzwonić. Raz dwa i są. I nie ma żadnych problemów. Ja prędzej bym numer 112 zapomniała a nie 999.

  2. Nie ma znaczenia czy ktoś jest pod wpływem alkoholu czy nie.Nie każdy potrafi odróżnić stan zagrożenia życia.Ale zachowanie pana dyspozytora ( może sam był na dopingu )i jego stwierdzenie -żałosne. Pytanie:Jak długo takich bezmózgowców będziemy opłacać ze składek ? Sam pracowałem w Pogotowiu i jest mi po prostu wstyd.

  3. Maks czas temu blisko mojego domu była podobno sytuacja ,ktoś walnol w auto jadąc rowerem.Czlowiek leży na ulicy krew z rozciętej głowy na ulicy gość nie przytomny.Tel na 112 a tam wypytywanie i proszę czekać ,zgłasza się znów ktoś i z problemem że nie podana info z nich przytomna osóba chce już meldoane było ,sprawdzać czy żyje z telrzy uchu trochę trudne ,cucić gościa też i pomóc mu wstać bo chciał ,gdzie podobno miał leżeć.Godzimy szczytu ulica zakorkwana i pobliskie też ,pytam gdzie karetka ,,już jadą,,ale nie najpierw straż miejska i znowu mówić i czekać na karetkę ,za moment policja i znów pytania i karetki nie widać nie słychać ….nosa cholera żeby nie to że nie można się było ruszyć to pewno poszkodowanego dało by się doprowadzić do pogotowia które spacerem jest 5minut drogi..i w końcu dojechała karetka i znowu wypytywanie.Normalnie można było życie stracić w tym czasie mam nadzieję z straż i policja są wyszkoleni w pierwszej pomocy bo ja niestety nie .A żeby było śmiesznie to nasza miejska karetka była że znana wszystkim pania doktor.Stwierdzam że ten obecny system się zupełnie nie sprawdza kiedyś było lepiej.Jedynie na chłopaków strażaków zawsze szybko można liczyć i ich pozdrawiam .

  4. Jakiś czas temu blisko mojego domu była podobno sytuacja ,ktoś walnol w auto jadąc rowerem.Czlowiek leży na ulicy krew z rozciętej głowy na ulicy gość nie przytomny.Tel na 112 a tam wypytywanie i proszę czekać ,zgłasza się znów ktoś i z problemem że nie podana info z nich przytomna osóba chce już meldoane było ,sprawdzać czy żyje z telrzy uchu trochę trudne ,cucić gościa też i pomóc mu wstać bo chciał ,gdzie podobno miał leżeć.Godzimy szczytu ulica zakorkwana i pobliskie też ,pytam gdzie karetka ,,już jadą,,ale nie najpierw straż miejska i znowu mówić i czekać na karetkę ,za moment policja i znów pytania i karetki nie widać nie słychać ….nosa cholera żeby nie to że nie można się było ruszyć to pewno poszkodowanego dało by się doprowadzić do pogotowia które spacerem jest 5minut drogi..i w końcu dojechała karetka i znowu wypytywanie.Normalnie można było życie stracić w tym czasie mam nadzieję z straż i policja są wyszkoleni w pierwszej pomocy bo ja niestety nie .A żeby było śmiesznie to nasza miejska karetka była że znana wszystkim pania doktor.Stwierdzam że ten obecny system się zupełnie nie sprawdza kiedyś było lepiej.Jedynie na chłopaków strażaków zawsze szybko można liczyć i ich pozdrawiam .

NAPISZ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię lub nick