DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Top 10, czyli czego mogłeś nie wiedzieć po zapoznaniu się z wynikami wyborów samorządowych

Większość kandydatów może już odetchnąć z ulgą po wyborach samorządowych, które odbyły się w ubiegłą niedzielę. Niektórzy ciągle nie są pewni wyboru na najważniejsze stanowiska w gminach i powiatach. Decyzje wyborców przyniosły trochę niespodzianek. Niektórzy utwierdzili się w przekonaniu, że cieszą się dużym zaufaniem w społeczeństwie, inni dowiedzieli się, że mają nad czym pracować, a część z dotychczasowych rajców obejrzała czerwoną kartkę.

Oto dziesięć rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć po wyborach samorządowych:

1. Dotychczasowy wicestarosta z najgorszym wynikiem

Mirosław Drzazga, wicestarosta jarociński, choć przez ostatnie dwa lata piastował jedną z najważniejszych funkcji w powiecie, nie zdobył dużego poparcia społeczeństwa. Ba, w porównaniu z wynikami pozostałych osób, które zostały wybrane na radnych kolejnej kadencji, okazało się, że odnotował najgorszy wynik zdobywając raptem 288 głosów (2,94%). Niektórzy, choć mieli dwukrotnie wyższe poparcie, nie dostali się do rady.

2. Wąskie gardło sejmiku

Spośród 11 komitetów wyborczych, które wystawiły kandydatów do sejmiku wojewódzkiego, mandaty trafiły raptem do czterech z nich: KKW Platorma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska, KW Prawo i Sprawiedliwość, KW Polskie Stronnictwo Ludowe i KKW SLD Lewica Razem. Wśród „przegranych” znaleźli się: Komitet Wyborczy Wyborców Bezpartyjni Samorządowcy, Komitet Wyborczy Partia Zieloni, Komitet Wyborczy Partii Razem, Komitet Wyborczy Ruch Narodowy RP, Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz’15, Komitet Wyborczy Wyborców Wolność w Samorządzie, Komitet Wyborczy Wolni i Solidarni.

3. Paweł Rajski czwarty w Kaliszu

Sporo mówi się o świetnym wyniku, jaki uzyskał w ostatnich wyborach samorządowych starosta ostrowski Paweł Rajski. Sam zainteresowany dziękował wyborcom za tak duże poparcie. Na fanpage’u napisał, że to wielka odpowiedzialność. Z wynikiem 4135 głosów, które uzyskał, mógłby spokojnie kandydować na prezydenta Kalisza. Taki wynik dałby mu czwartą pozycję.

4. W areszcie śledczym fanami wyborów nie są

Skrajnie małą popularnością cieszyły się wybory w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim. Na 190 uprawnionych do głosowania osób, z tej możliwości skorzystały tylko cztery. Z czego jeden głos był nieważny. Na drugim biegunie znalazł się Dom Pomocy Społecznej. Tam wyborców było 39, a 33 oddało głos.

5. 68 głosów różnicy między wójtem a dwoma kandydatami na prezydenta Ostrowa

Obecny, a zarazem przyszły wójt gminy Ostrów Wielkopolski zdobył niemal tyle samo głosów (4 485) co dwóch kandydatów na prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego: Damian Grzeszczyk (3 985) i Alojzy Motylewski (568). Ich łączny wynik to 4 553 głosy. Daje to raptem 68 głosów więcej. Ta różnica robi jeszcze większe wrażenie, kiedy weźmiemy pod uwagę, że w gminie uprawnionych do głosowania było 15 040 osób, a w mieście Ostrowie – 58 258.

6. Dwóch wiceprzewodniczących pożegnało się z radą

Takiego wyniku chyba się nie spodziewali. Tym bardziej, że statystyki pokazują, że ci na najwyższych stanowiskach w radach w zdecydowanej większości przypadków mogą liczyć na reelekcję. Tymczasem Wojciech Matuszczak i Alojzy Motylewski na własnych skórach przekonali się, że „zazwyczaj” nie znaczy „zawsze”. Obu panów zabraknie w nowej Radzie Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego, choć przez ostatnie miesiące byli jej wiceprzewodniczącymi.

7. Grunt to dobrze się osiedlić

W wyborach samorządowych wiele zależy od miejsca zajmowanego na liście komitetu i miejsca zamieszkania. Ci, którzy mają niższy numer na karcie do głosowania, mają większe szanse, by dostać się do rady miasta, gminy czy powiatu. Jednak miejsce zamieszkania, a zarazem okręg wyborczy, nie są bez znaczenia. Dzięki „dobrej lokalizacji” można zdobyć mało głosów, ale uzyskać mandat. Czasami kandydaci zdobywają duże poparcie, a mandatu nie otrzymują. Henryk Stanisław Kurek, który dostał się do Rady Powiatu Kaliskiego jest dobrym tego przykładem. Zdobył poparcie 217 osób. Więcej głosów od niego otrzymało aż 26 kandydatów, którzy mandatów nie dostaną. Może za cztery lata…

8. Drugi na burmistrza, czwarty na radnego

W Ostrzeszowie walka o fotel burmistrza nadal trwa. Ciekawy obraz poparcia kandydatów pokazują wyniki do Rady Gminy i Miasta Ostrzeszów, w których kandydaci na burmistrzów także walczyli o mandaty. Patryk Jędrowiak, który uzyskał najwięcej głosów w pierwszej turze (5 126), zyskał ich także najwięcej spośród wszystkich kandydatów na radnych (711). Drugi wśród kandydatów na burmistrza Mariusz Witek miał ich 4 032, a wśród kandydatów na radnych – 416, co dało mu czwarty wynik. Co ciekawe, trzecia osoba ubiegająca się o najważniejszy urząd w mieście, a więc Andrzej Manikowski (1 148) uzyskał lepszy wynik do rady miasta od Witka (397), co dało mu drugie miejsce pod względem liczby głosów w tym zestawieniu.

9. Najmniej głosów do powiatu

Każdy kto startuje w wyborach, walczy o jak najwyższe poparcie. Czasami rzeczywistość okazuje się brutalna, kiedy wyniki pokazują, że nie głosował na nas nikt więcej prócz – jak można się domyślać – rodziny. Najgorsze wyniki wśród kandydatów do rad powiatów z Południowej Wielkopolski odnotowali: Tomasz Franciszek Ślusarek (11 głosów – Ostrzeszów), Aneta Izabella Bejma-Wachowska (14 głosów – Ostrów), Aldona Emilia Sawczak (20 głosów – Krotoszyn), Lilla Maria Sowińska (9 głosów – Pleszew), Elżbieta Jarosiewicz (14 głosów – Jarocin), Dariusz Kaczor (11 głosów – Kalisz).

10. Radość przez łzy

Śmianie się z cudzego nieszczęścia jest złe i absolutnie tego nie robimy. Jednak spoglądają na powyższe zestawienie kandydatów na radnych z najniższym poparciem, radość przez łzy mógłby okazać Tomasz Tarnowski, który ubiegał się o mandat w gminie Ostrów Wielkopolski. Otrzymał poparcie na poziomie 4,77% (21 głosów). To wynik lepszy od najgorszego spośród niedoszłych rajców w wyborach do powiatów Południowej Wielkopolski.

Zwycięzcom gratulujemy, przegranym życzymy powodzenia w kolejnych wyborach. Wszystkim jednak przypominamy, że nie samą kampanią wygrywa się wybory, ale ciężką pracą przez lata. Niezależnie czy już jest się radnym, wójtem, burmistrzem bądź prezydentem, czy jeszcze nie.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz