To oni pójdą do cyrku! [WYNIKI KONKURSU]

Było o co walczyć, bo przedstawienie zapowiada się wyjątkowo interesująco. „Widzowie będą mieli okazję podziwiać prawdziwych mistrzów w swojej dziedzinie. W programie: akrobacje na wrotkach, skoki na trampolinie, ewolucje na sztrabatach i linie pionowej, pokaz tańca na maszcie pionowym, ekwilibrystyka na wałkach i rzadko spotykane akrobacje na linie luźnej. Bawi Klaun Johnattan Fublee” – podkreślają organizatorzy.

Zadanie konkursowe brzmiało: „Napisz, za co lubisz cyrk?”. Autorzy najciekawszych – zdaniem Komisji Konkursowej – odpowiedzi zostali nagrodzeni. Każda z tych pięciu osób otrzyma podwójny bilet na występ Cyrku Arena.

Poniżej prezentujemy listę zwycięzców wraz z udzielonymi przez nich odpowiedziami.

Ryszard Łeszyk
„Za co lubisz cyrk?” Po pierwsze za niepowtarzalną atmosferę panującą pod kopułą namiotu cyrkowego. Można przebywać na stadionie, w hali, ale tutaj jest coś magicznego. Cudowne dźwięki orkiestry no i niesamowite, nieraz mrożące krew w żyłach, popisy akrobatów. A dla uspokojenia i uśmiechu popisy klaunów. Chciałbym to wszystko poczuć wraz z wnukiem (byłby pierwszy raz).

Lidia Myszkowska
Odpowiadając na pytanie, za co lubię cyrk, muszę napisać, że za powrót do przeszłości i chwilę zapomnienia! Jestem dzieckiem wczesnych lat ’80, doskonale pamiętam, jakie emocje wywoływał przyjazd cyrku do miasta. W czasach, kiedy jako dzieci, sami musieliśmy sobie konstruować zabawki (z kartonów, kapsli itp.), w sklepach okazjonalnie bywał wyrób czekoladopodobny, czy oranżada w woreczku, a jedyne kolorowe zabawki kusiły z witryn Pevexu i Baltony, przyjazd cyrku był tym, na co wszystkie dzieciaki czekały z utęsknieniem, a i tak nie wszystkim było dane zobaczyć na żywo. Jak już się udało, to było coś! To był czas, kiedy wszystko inne przestawało istnieć! I mimo że rzeczywistość wokół zmieniła się niemal o 180 stopni, cyrkowy seans nadal pozwala zapomnieć o szarości dnia codziennego!
Za to właśnie lubię cyrk 🙂

Aneta Kaczmarek
Cyrk to miejsce, które kojarzy mi się z dużą dozą uśmiechu, wspomnieniami wracam do lat, kiedy sama byłam dzieckiem. Kiedyś nie było aż tylu atrakcji, co teraz mają dzieci, więc cyrk za moich czasów był wyjątkowym miejscem do spędzenia czasu z rodziną. Datego kojarzy mi się z kolorowym szczęściem dziecięcych lat. Teraz ja jestem mamą dwóch cudownych dzieci i chciałabym ich tam ze sobą zabrać, dlatego walczę o bilety, a dzieci trzymają mocno kciuki za mamę.

Julia Szymańska
Za co lubię cyrk? Cóż, na pewno za to, że nie ma w nim zwierząt, jak to niegdyś bywało. Teraz z radością i ekscytacją można podziwiać pełnych pasji i utalentowanych ludzi. Już nie tresowane lwy czy słonie są główną atrakcją, co kiedyś było normalne. Aktualnie dech w piersiach zapierają akrobaci czy magicy i z chęcią zobaczyłabym takie show na żywo. Zwłaszcza, że namiot cyrkowy wzbudza masę wspomnień z dzieciństwa.

Zuzanna Lis
Za co lubię cyrk? Może za to, że do mojego rodzinnego miasta co roku przyjeżdżał, gdy byłam dzieckiem. Mam wiele wspaniałych wspomnień m.in. właśnie z Cyrku Arena. Chodziłam wiele razy z bratem, z tatą. Pamiętam, jak mnie to cieszyło, patrzyłam z podekscytowaniem na te wszystkie akrobacje powietrzne i pokazy 🙂 Zawsze rozbawiał mnie klaun, byłam zauroczona tą atmosferą, która tam panowała, co roku chciałam tam być a dziadek kupował bilety. Minęło wiele lat, od może 14 lat w cyrku nie byłam, jak się okazało, mój Mąż nie był nigdy. Jeśli uda się wygrać, przejdziemy się razem i zobaczymy, co się zmieniło przez parę lat, przypomnę sobie czasy dzieciństwa, a Mąż zobaczy, jak to wygląda na żywo 🙂 Cyrk lubię za świetną atmosferę, wspaniałe pokazy zapierające dech w piersiach i to, że można przenieść się do 2009 roku i choć na chwilę stać się z powrotem dzieckiem.