DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Szkoła w Kotowiecku do likwidacji?

Gmina i Miasto Nowe Skalmierzyce już po nadzwyczajnej sesji. W miniony piątek radni głosowali nad projektem uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Kotowiecku, wchodzącej w skład tamtejszego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. W tej sprawie radni głosowali po raz drugi – po raz pierwszy na sesji 28 listopada, teraz spotkali się ponownie, bo w podjętej uchwale pojawiły się wątpliwości interpretacyjne.

>> Zły stan wiaduktów oznacza, że TIR-y pojadą przez miasto <<

Jak wyjaśnia burmistrz Nowych Skalmierzyc Jerzy Łukasz Walczak, przyczyn chęci likwidacji szkoły jest kilka. Główna ma wymiar ekonomiczny. Szkoła w Kotowiecku liczy obecnie 47 uczniów, nie ma w niej w ogóle klasy drugiej, a w pozostałych klasach uczy się raptem po kilka osób – najmniej w jednej z klas jest 3, a najwięcej 9 uczniów. Przy tak małych klasach gmina musi niemało dopłacać, by szkoła funkcjonowała. Ponadto burmistrz zwraca też uwagę na aspekt społeczny.

W większych liczebnie klasach uczniowie lepiej się integrują i mają większe bodźce do rywalizacji – mówi burmistrz Jerzy Łukasz Walczak.

W planach jest więc połączenie placówki w Kotowiecku z położoną ponad dwa kilometry dalej szkołą w Droszewie, do której obecnie chodzi 68 uczniów. Po połączeniu do szkoły w Droszewie uczęszczałoby 115 uczniów, w tym właśnie tych z Kotowiecka. W tej sytuacji gmina zapewniłaby też darmowy transport do szkoły uczniom z likwidowanej placówki, a świetlica szkolna w Droszewie byłaby dłużej czynna.

Jak można się domyślać, decyzja o zamiarze likwidacji od nowego roku szkolnego szkoły nie przypadła do gustu mieszkańcom Kotowiecka. W środę odbyło się tam zebranie, na którym byli obecni m.in. rodzice dzieci, sołtys wsi i burmistrz. Jednym z argumentów tych pierwszych było m.in. to, że szkoła w tej miejscowości jest jedynym ośrodkiem kultury i jedynym miejscem integracji, w którym mieszkańcy mogą się spotkać. Burmistrz zapewnia, że z obecnego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego pozostanie jednak w Kotowiecku przedszkole, natomiast docelowo w budynku powstanie też świetlica.

Piątkowa sesja rady gminy Nowe Skalmierzyce, podczas której radni większością głosów (12 radnych było za, 1 głos był wstrzymujący, a 1 przeciw) przegłosowali projekt uchwały intencyjnej, nie oznacza jednak jeszcze likwidacji szkoły. Teraz przed radnymi głosowanie w sprawie likwidacji szkoły, a opinię w tej sprawie musi wydać także m.in. Wielkopolski Kurator Oświaty.

Napisz do autora

Komentarze (13)
  • J
    Jaśko

    niedziela, 15 grudnia, 2019

    Ludzie z Kotowiecka i Droszewa !!! nie dajcie się zwieść……. W Wysocku chodzi 30 dzieci i do tego potężne pieniądze są tam pompowane . Tyle ma klan Walkowskich władzy

    Odpowiedz
  • R
    Rodzic

    niedziela, 15 grudnia, 2019

    Pewnie że nie damy się. Byłej pani burmistrz nie przeszkadzało że jest mało dzieci.Wspierała nas

    Odpowiedz
  • L
    Lividium

    poniedziałek, 16 grudnia, 2019

    Pewnie juz jest „chetny” burmistrza na wyremontowane budynki ……………

    Odpowiedz
  • F
    Fatima

    poniedziałek, 16 grudnia, 2019

    Drodzy Rodzice, można powierzyć prowadzenie szkoły stowarzyszeniu.

    Odpowiedz
  • 1
    123

    poniedziałek, 16 grudnia, 2019

    W przypadku Kotowiecka i Droszewa zaledwie 2 km, dzieli te dwie szkoły. Nie ma co tu przywoływac przykładu Wysocka.

    Odpowiedz
  • N
    Nsc

    poniedziałek, 16 grudnia, 2019

    Wspierała i zadlużyła gminę na 19 mln

    Odpowiedz
  • Z
    Zzz

    poniedziałek, 16 grudnia, 2019

    Większe zamykali decyzja dawno zapadła.Przed wyborami jesteśmy obywatelami,po wyborach sługusami mamy płacic podatki i ćicho siedzieć!!!

    Odpowiedz
  • O
    Obserwator

    środa, 18 grudnia, 2019

    Wprawdzie nie jestem rodzicem, którego dziecko uczęszcza do tej szkoły. Chciałbym jednak aby moje dziecko w szkole uczyło się wzajemnych relacji z otoczeniem. Jaka to nauka w klasie 2,3 lub 4 osobowej? Czego one się nauczą w takiej grupie? Tego, że są może najlepsi, a co kiedy pójdą do szkoły średniej i okaże się,że jednak nie są najlepsi, nie będą potrafili funkcjonować w grupie, bo nie miały się tego gdzie nauczyć. Wydaje mi się, że problem leży po stronie rodziców, którzy nie potrafią dostrzec potrzeb dzieci. Dla tych dzieci za kilka lat fakt dowozów i uczęszczania w innej wiosce do szkoły ze swoimi rówieśnikami będzie doskonałym tematem do wspomnień. Może wreszcie będą potrafili rozmawiać z sąsiadami zza miedzy, w przeciwieństwie do ich rodziców i może rodziców ich przyszłych kolegów.
    Dużo złych słów i złych emocji w stronę Burmistrza. Moim zdaniem to bardzo trudna decyzja i tym bardziej należy to zrozumieć, że podjął taką decyzję, wiedząc, że nie będzie to przyjęte oklaskami. Cóż, można się ze mną nie zgodzić. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz