Najbardziej w czasie poniedziałkowej nawałnicy ucierpiała w południowej Wielkopolsce gmina Raszków. Wiatr poprzewracał wiele drzew, zrywał dachy i linie energetyczne, niszczył uprawy. - Straty na razie trudno oszacować, ciągle jeszcze usuwamy skutki ulewy i wichury oraz otrzymujemy zgłoszenia szkód od mieszkańców, głównie rolników - mówi nam Piotr Rokicki, zastępca burmistrza gminy i miasta Raszków.
– Do końca tygodnia będziemy mieć pełne ręce roboty. Trzeba pousuwać powalone i powycinać połamane drzewa, zasypać wyrwy na poboczach dróg – dodaje zastępca burmistrza.
W Moszczance wiatr zerwał dach budynku budynku gospodarczego, właściciel musiał zabezpieczyć znajdujące się tam maszyny do obróbki drewna. Dach trzeba będzie odbudować.
W Raszkowie spadające drzewo zniszczyło ogrodzenie domu kultury. W Przybysławicach został uszkodzony samochód. Rolnicy, m.in. z Jankowa Zaleśnego, zgłaszają zniszczenia upraw: kukurydzy, rzepaku – wskutek ulewy i gradobicia.
Hodowcy bydła – z powodu pozrywanych linii energetycznych – mieli problemy z dojeniem krów, zabrakło zasilania dojarek do mleka.
fot: JRG OSP Raszków, Maciej Przybył