Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Nie milkną polityczne echa po informacji o tym, że prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek zasiada w radach nadzorczych kaliskich wodociągów i spółki komunalnej w Dopiewie pod Poznaniem. Temat został poruszony podczas styczniowej sesji przez Jakuba Paducha z Koalicji Obywatelskiej. Radny zadał szereg pytań o działalność prezydent oraz o to, czy nie wpłynie ona na działalność związaną z piastowanym urzędem.
CZYTAJ TEŻ: Ranking Perspektyw 2021. Ostrowska szkoła z dużym awansem
Prezydent Ostrowa zapewniła, że radny nie musi martwić się o jej zaangażowanie, bo od pierwszego dnia pracy na tym stanowisku, jest ono na bardzo wysokim poziomie. Odniosła się także do kwestii wynagrodzeń za dodatkową pracę w spółkach. Finanse także znalazły się w sferze zainteresowań opozycyjnego radnego. – Ta mityczna działalność zarobkowa w przypadku rady nadzorczej w Kaliszu wynosi 1 300 zł. Nie wydaje się to jakąś ogromną kwotą. Ponieważ pan radny jest osobą publiczną i nie uczynię tutaj niczego zdrożnego, jeśli powiem, że dieta pana radnego średnio wynosi 1 600 zł. Pan tę dietę pobiera, mimo iż na stałe pracuje pan w Łodzi. Ja pana nie pytam, czy ta pana zawodowa aktywność w jakikolwiek sposób negatywnie wpływa na sprawowanie mandatu radnego miasta – zakomunikowała Beata Klimek.
Nie tylko to było tematem dyskusji. Wśród pytań radnego znalazły się także te związane z nową osobą na stanowisku członka rady nadzorczej ostrowskiej spółki MZO S.A. Zakład Oczyszczania i Gospodarki Odpadami. Zasiadł w niej właśnie Marcin Cieloszyk, Sekretarz Miasta Kalisza. – Powołanie pani prezydent i Marcina Cieloszyka jako dodatkowego członka rady nadzorczej dzieli około miesiąc. Fakty te trafiły do nas w grudniu 2020 roku i w styczniu 2021 roku. O ile mnie pamięć nie myli, to pani prezydent przed wyborami w 2014 roku postulowała o ograniczenie liczebności rad nadzorczych ostrowskich spółek, a przynajmniej ograniczenie ich liczebności do trzech osób – powiedział radny Paduch.
CZYTAJ TEŻ: PROMAX ratuje życie razem z Szukamy i Ratujemy!
Zapytał m.in., jaki był cel powołania czwartego członka rady nadzorczej MZO i jak kształtuje się kwestia wynagrodzeń poszczególnych członków. Wiceprezydent Mikołaj Kostka, wskazał, że spółka może powołać sześciu członków rady nadzorczej do wypełniania zapisanych w odpowiednich dokumentach obowiązków. – Przed powołaniem pana Marcina Cieloszyka skład rady nadzorczej spółki MZO wynosił cztery osoby. Powtarzam, mieliśmy czterech członków rady nadzorczej, mamy obecnie czterech członków rady nadzorczej – wyjaśnił. Szczegółową odpowiedź radny ma otrzymać na piśmie.
Jakub Paduch odniósł się też do wypomnienia mu miejsca pracy, a więc działalności zawodowej wykonywanej w Łodzi. Dwa miesiące temu o jego działalności w Łodzi mówił podczas sesji wiceprezydent Mikołaj Kostka. – Widzę, że to strasznie uwiera, jeśli chodzi o moją pracę w Łodzi. Dobrze, że nie uwierają państwa moje podatki, które płacę do kasy Ostrowa, a którymi później państwo gospodarujecie – zakomunikował radny.
Zwrócił też uwagę na różnice dzielące jego pracę w radzie miejskiej od pracy w radzie nadzorczej w wykonaniu prezydent Klimek. – Różnica jest zasadnicza. Różni się tym, że ja w radzie miejskiej jestem z woli mieszkańców, a pani z woli właściciela spółki w Kaliszu, którą reprezentuje najpewniej prezydent tego miasta – zauważył.
środa, 27 stycznia, 2021
Pan Paduch, żeby dostać tę dietę musi wziąć udział przynajmniej w 4 posiedzeniach komisji rady miejskiej i sesji. Średnio to jest miesięcznie 8- 10 godzin. Kiedy nie ma pandemii musi przyjechać z Łodzi do Ostrowa przynajmniej 4 razy w miesiącu. Kiedy przyjeżdża w czasie pracy musi liczyć się z utratą wynagrodzenia, za co otrzymuje diety w Radzie. Mogą być miesiące, w których nie „zarobi” nawet złotówki biorąc jeszcze pod uwagę koszty dojazdu.
Pani Klimek 1300 zł dostaje za jednorazowe w miesiącu posiedzenie rady nadzorczej. Takie posiedzenia w ostrowskich spółkach trwają o 1 do 2 godzin. Do tego dojazd do i z Kalisza. Oczywiście zakładam, że własnym nie służbowym autem.
Zadanie dla czytelników- która z tych dwóch osób na czysto ma więcej? Która z tych dwóch osób próbuje zmanipulować pt słuchaczy i czytelników? Abstrahuję już od tego, że radnego Paducha wybrali mieszkańcy Ostrowa, a panią Klimek zaprosił do współpracy prezydent Kalisza, a „wymiana” z sekretarzem miasta Kalisza wygląda na transakcję wiązaną.
środa, 27 stycznia, 2021
1300 z dodatkowej fuchy to newiele? A tych fuch jest wiecej, bo druga rada w Dopiewjest. Gdy ma się blisko 200 tysięcy pensji rocznie czyli ponad 14 tysiecy na miesiac? Prosze to powiedzieć emerytom, którzy otrzymują 1100 złotych emerytury po 35 latach solidnej pracy. Wstyd.
środa, 27 stycznia, 2021
Za 1 100 zł to nie była solidna praca, raczej opierdalactwo. nie płaciłeś składek to nie jęcz. Wstyd.
czwartek, 28 stycznia, 2021
Jeszcze niedawno miała pani tyle na głowie, że nie dała rady pani wybrać urlopu i zaległy sobie spieniężyła. Teraz jest czas na rady nadzorcze. Niech pani nie robi z ludzi debili, bo wszystko widzimy i umiemy wyciągać wnioski.
czwartek, 28 stycznia, 2021
Skoro pani prezydent musi dorabiać to może zrobić zrzutkę, na jej utrzymanie !
czwartek, 28 stycznia, 2021
Ty chyba człowieku nie wiesz na jakim świecie żyjesz, chyba że w budżetówce od poniedziałku do piątku i luzik. Większość budowlanki w Polsce jest zarejestrowana na najniższej krajowej. I co z tego że teraz zarabia 4 tysiące albo więcej z nadgodzinami, jak przy takiej składce będzie miał niską emeryturę. Masa ludzi w ten sposób jest zatrudniana, a za 20 – 30 lat będziemy krajem nędzarzy i żebrzących emerytów.
czwartek, 28 stycznia, 2021
Zachęcam do obejrzenia oświadczeń majątkowych radnych, pouczających innych jak powinni pracować, żeby zarabiać w Ostrowie. Zero dochodu z pracy, zero podatku do kasy miasta, kilkanaście tysięcy z tytułu nieopodatkowanych diet. I tacy ludzie pouczają młodszego radnego z opozycji, który pracuje poza Ostrowem, przyzwoicie zarabia, płaci podatki, a średnia dieta nie przekracza miesięcznie 1300 zł, a nie jak twierdzi pewna wysoko postawiona pani- 1600. Przyzwoitości w tym towarzystwie za grosz, manipulacja i…
sobota, 30 stycznia, 2021
Ja zauważyłem, że pan Paduch jest ekspertem od wszystkiego. On się dosłownie na wszystkim zna. Taki filozof z wazeliną w uszach.