Kevinn Pinkney kontrakt z BM Slam Stal podpisał w nocy z środy na czwartek. W piątek rano doświadczony podkoszowy wsiadł do samolotu i udał się w długą podróż do Polski. W Warszawie pojawił się w sobotę rano. Do Ostrowa dotarł po godzinie 14. Wieczorem pod okiem trenera Emila Rajkovića odbył krótką sesję treningową. W telegraficznym skrócie poznał naszą taktykę oraz założenia na niedzielny mecz. Dzisiaj już w I kwarcie pojawił się na parkiecie. W grze spędził łącznie 14 minut. Zdobył 4 punkty, miał też 3 zbiórki. W II połowie zaprezentował dwie świetne akcje, które pokazują, jak dużej klasy jest zawodnikiem. Najpierw zagrał jeden na jeden, zdobywając punkty. Później znakomicie podał do Łukasza Majewskiego. Sytuacja Pinkney'a bardzo przypomina tą z poprzedniego sezonu. Wtedy Marc Antonio Carter też niemal prosto z samolotu trafił na parkiet, pomagając ,,Stalówce" pokonać MKS Dąbrowa Górnicza.
Center słabiutko wygląda koles pół roku nie gral w kosza. I go bierzemy pewnie promocja byla..
pewnie byś lepiej ogarnął co 😉 ?
wez ty sie lolo lepiej nie wypowiadaj bo widze po jednym zdaniu ze nie masz pojecia co mowisz
haha wez ty sie lolo lepiej nie wypowiadaj, bo po jednym zdaniu widze ze nie masz pojecia o czym piszesz
haha wez ty sie lolo lepiej nie wypowiadaj bo po jednym zdaniu widze ze nie masz pojecia co mowisz