DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Ostrowscy koszykarze rozpoczęli przygotowania do sezonu

Grzegorz Małecki, Marcin Dymała, bracia Krzysztof i Mikołaj Spałowie oraz Mateusz Zębski od kilku lat już w czerwcu zaczynają rozruch przed kolejnym sezonem na parkietach ekstraklasy i pierwszej i drugiej ligi. Wszyscy swoje kariery budowali w ostrowskiej Stali, po awansie do PLK często brakowało dla nich miejsca w rodzinnym mieście. – Mamy taką zgraną ekipę, której potrzebny jest tylko jeden telefon i wszyscy jesteśmy gotowi – mówi Marcin Dymała.

Spośród wychowanków ostrowskich szkół, tylko Mateusz Zębski po udanym sezonie w Dąbrowie Górniczej pozostanie w Energa Basket Lidze. Niedawno podpisał kontrakt z beniaminkiem – Astorią Bydgoszcz. Marcin Dymała, który także grał w ostatnim sezonie na najwyższym poziomie, zdecydował się wrócić do pierwszej ligi. W Krośnie powalczy o powrót z zespołem do elity. Miasto Szkła spadło w minionym sezonie z Energa Basket Ligi.

W dalekim Krośnie z pewnością będzie raźniej u boku Krzysztofa Spały, który po dobrym sezonie w Górniku Wałbrzych postanowił swoje umiejętności przenieść na wschód Polski. Decydującym argumentem była osoba trenera Marcina Radomskiego.

Krzysztof Spała od jakiegoś czasu jest małym magnesem dla innych koszykarzy rodem z Ostrowa Wielkopolskiego. Przed rokiem przyciągnął do Wałbrzycha Grzegorza Małeckiego, teraz Marcina Dymałę do Krosna. – Tak wyszło, że poprzedni sezon kończyłem razem z Grzesiem w Wałbrzychu. Teraz zagram razem z Marcinem w Krośnie. Będzie nam raźniej, bo zawsze jest dobrze mieć starego znajomego w nowym zespole – zauważa Krzysztof Spała.

Sprawdzone miejsce do kontynuowania swojej kariery wybrał najbardziej doświadczy zawodnik – Grzegorz Małecki. Po odejściu trenera Radomskiego z Wałbrzycha także postanowił zmienić klimat i wrócić do pierwszoligowego Polfarmeksu Kutno. – Wracam na stare śmieci, można powiedzieć. Znam już klub, znam miasto, dobrze się tam czułem, poza tym Kutno nie jest daleko od Ostrowa, a w mojej sytuacji aspekt logistyczny jest bardzo ważny – zauważa Grzegorz Małecki.

Klubu nie zmieni natomiast Mikołaj Spała, który był w poprzednim sezonie liderem Kosza Pleszew. Najważniejsza okazała się niewielka odległość od rodzinnego Ostrowa Wielkopolskiego.

Najprawdopodobniej wokół Mikołaja znów będzie budowana gra drugoligowego Kosza. Najprawdopodobniej, ponieważ zmienił się trener w Pleszewie. Kaspra Smektałę zastąpił Alan Urbaniak.

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • K
    Kibic

    środa, 31 lipca, 2019

    Z takim trenerem to Kosz Pleszew w dwa lata w ekstra.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz