DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Od poniedziałku otwarte restauracje i salony piękności. Jak będą działały?

Restauratorzy i właściciele salonów z branży beauty czekali na te informacje. Trzeci etap odmrażania gospodarki zagwarantował im możliwość ponownego świadczenia usług w niemalże pełnym zakresie. Są oczywiście obostrzenia. Nie ma chyba jednak lokalu gastronomicznego, który nie szykowałby się już do otwarcia drzwi dla klientów w poniedziałek. – Rozmawiam z osobami z branży i wiem, że u wszystkich obroty spadły znacząco, często nawet o 90%. Oczywiście były możliwe dostawy czy odbiory w lokalach, ale wiele miejsc, właśnie m.in. kawiarnie pełnią funkcję często społeczną, czyli goście spotykają się nie tylko, by zjeść coś czy wypić kawę, ale spędzić miło czas i porozmawiać ze znajomymi – mówi nam Karol Trawiński, właściciel kawiarni na ostrowskim rynku. Rzeczywiście „furtka”, jaką zostawił rząd restauratorom w postaci dowozów lub sprzedaży jedzenia na wynos była dla niektórych kołem ratunkowym, ale nie dla wszystkich. – Zyski nie pokrywały kosztów funkcjonowania kawiarni, była otwarta bardziej ze względów wizerunkowych, by utrzymać kontakt ze stałymi gośćmi i by zapewnić pracownikom etaty – dodaje szef kawiarni.

Od poniedziałku do restauracji, pubu, baru czy kawiarni wejdziemy i na miejscu skonsumujemy posiłek. Rygor sanitarny, z którym musimy się liczyć zakłada:

  • limit osób w lokalu – jedna osoba na co najmniej 4 metry kwadratowe;
  • dezynfekcję stolika po każdym kliencie;
  • zachowanie odległości min. 2 metry między stolikami;
  • zachowanie dystansu 1,5 metra między gośćmi siedzącymi przy osobnych stolikach;
  • noszenie maseczek i rękawiczek przez wszystkich pracowników lokalu gastronomicznego
  • możliwość zdjęcia maseczki przez gości w momencie rozpoczęcia konsumpcji posiłku lub napojów.

Właściciele salonów fryzjerskich i kosmetycznych także szykują się już na przyjęcie klientek i klientów. Świadczenie usług w tych salonach nieodłącznie związane jest z bezpośrednim kontaktem z klientem i dotykaniem go. Nic dziwnego, że dopiero teraz rząd znosi restrykcje. Jednak jak zapewniają nas właściciele biznesów z branży beauty, nie ma salony fryzjerskiego czy kosmetycznego, gdzie na co dzień, niezależnie od tego czy mamy epidemię czy nie, nie stosowałoby się środków ochrony osobistej i dezynfekcji. – Jakość usług, dezynfekcja i sterylizacja była dla nas zawsze na pierwszym miejscu, a teraz gwarantuję, że będzie to dla nas jeszcze ważniejsze. Wszystkie pomieszczenia są już przygotowane do tego, by odpowiednio w nich pracować, stale dezynfekować. Stosujemy też nowe rozwiązania, by spełnić wszystkie standardy sanitarne – mówi Natalia Kalachurska, właścicielka salonu fryzjersko-kosmetycznego.

Wśród obostrzeń w salonach fryzjersko-kosmetycznych znalazły się m.in.:

  • obowiązek noszenia przez klientów i obsługę maseczek, gogli lub przyłbic (u fryzjera, a w salonie kosmetycznym – jeśli zabieg na to pozwala);
  • używanie ręczników jednorazowych;
  • zapisywanie klientów na wizyty telefonicznie lub online;
  • brak możliwości oczekiwania klientów na wizytę w poczekalni.

W cierpliwość muszą uzbroić się jeszcze właściciele siłowni, klubów fitness i salonów masażu oraz tatuażu/piercingu. Dla nich obostrzenia zostaną zniesione w czwartym, ostatnim już etapie odmrażania gospodarki. Zgodnie z tym, co zapowiadają rządzący, może to nastąpić za około 2 tygodnie, jeśli sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli.

Napisz do autora

Komentarze (4)
  • K
    Korona

    niedziela, 17 maja, 2020

    Fryzjerzy i kosmetyczni na pewno lepiej niż w „podziemiu”

    Odpowiedz
  • O
    Ostrowianka

    niedziela, 17 maja, 2020

    Bez fryzjera to ani rusz a włosy rosną tylko żeby ludzie byli rozsadni.

    Odpowiedz
  • X
    xxxx

    niedziela, 17 maja, 2020

    Idziemy z kimś na restauracji na obiad. Do lokalu idziemy w maseczkach w odstępie 1,5 metra do 2 metrów. Wchodzimy do lokalu, siadamy przy stoliku. Ile będzie miał blat stolika ? Pół metra ? Metr ? Jemy obiad , bez maseczek. Wychodzimy z lokalu i znów zakładamy maseczki i trzymamy dystans od siebie ?! Jak w komediach Bareji !! haha

    Odpowiedz
  • X
    xxxx

    niedziela, 17 maja, 2020

    Stoliki 2 metry od siebie. ALE jak ktoś będzie siedział przy nich to około metra potrzeba na krzesło klienta . Od tego klienta półtora metra do klienta przy stoliku obok, plus metr jego krzesło …. Czyli klient z krzesłem to 1 metr + 1,5 miedzy jednym klientem a drugim przy stoliku obok , + 1 metr krzesło klienta przy stoliku obok. Daje nam to 3 i pół metra od stolika do stolika

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz