22-latek, na którego spadła konstrukcja kosza, nie wieszał się na obręczy, tak twierdzą świadkowie zdarzenia. Tablica najprawdopodobniej spadła bez ingerencji samego poszkodowanego. "Wada konstrukcyjna lub zmęczenie materiału było przyczyną wypadku" - tak uważa Bogusław Wawrzyniak, nauczyciel WF w Zespole Szkół Technicznych w Ostrowie Wielkopolskim, który przybiegł na boisko zaraz po całym zdarzeniu.
Dyrektor szkoły Eugeniusz Namysł, który także przyjechał na miejsce zdarzenia po wypadku, twierdzi że zniszczeniu uległo mocowanie górnej konstrukcji kosza. – Dwa mocowania był pęknięte. Dziwne, skoro boisko było oddane do użytku rok temu – mówi dyrektor ZST.
– Cybant, bo tak się nazywa to mocowanie, jest dość popularne w tego rodzaju konstrukcjach. Sami nie wiemy jak to się mogło stać. Czekamy na informację od wykonawcy modernizacji tego boiska – powiedział nam w rozmowie telefonicznej Sławomir Chmielecki, przedstawiciel firmy, który dostarczała kosze szkole ZST.
Inwestorem całej modernizacji było Starostwo Powiatowe, które posiada wszelkie certyfikaty i gwarancje odnośnie boiska. Sprawę bada policja w Ostrowie Wielkopolskim.
połaczenie zostało źle, a wręcz karygodnie wykonstruowane , mając na uwadze znaczne obciążenia dynamiczne działające na konstrukcję. Nadzór budowlany powinien natychmiast nakazać demontaż takich koszy. Winne jest złe rozwiązanie producenta.
Chłopak powinien dostać duże odszkodowanie.