Nietypowe zachowanie kierowcy nissana, który zajeżdżał drogę innym uczestnikom ruchu i próbował ich zatrzymać, szybko rzuciło się w oczy pozostałych osób kierujących autami. – Mężczyzna stwarzał realne zagrożenie w ruchu drogowym, zajeżdżał drogę innym pojazdom, oraz chciał zatrzymać pojazd świadka tego zdarzenia w bardzo oryginalny sposób a mianowicie wyciągnął z samochodu niebieskiego „koguta” i trzymając go w ręce chciał aby jadący za nim pojazd zatrzymał się . Obywatele jadący za nim byli bardzo czujni…. informując na bieżąco oficera dyżurnego o ich lokalizacji – mówi sierż. Justyna Niczke, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kępnie.
Funkcjonariusze zatrzymali „policjanta-amatora”, a badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a teraz odpowie przed sądem. Grozi mu do dwóch lat więzienia, a także grzywna. – Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym oraz za używanie sygnałów świetlnych w postaci niebieskich świateł błyskowych zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Kępnie – dodaje.
No Qźwa człowiek jechał po następną połówkę i starał się, żeby nikomu nie zrobić krzywdy, a tu zaraz zarzuty i kara!