Lepsza gra BM Slam Stali nie dała wygranej ze Stelmetem [WIDEO]

9
Stelmet Enea BC Zielona Góra wygrał spotkanie 2. kolejki Energa Basket Ligi w Ostrowie Wielkopolskim z BM Slam Stalą 78:72. Dla ostrowian była to druga przegrana w sezonie. W niedzielę zdobywca Pucharu Polski musiał uznać wyższość Astorii Bydgoszcz. - Dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Walczyliśmy z całych sił, grając lepszą koszykówkę niż ostatnio z Astorią, jednak na Stelmet to nie wystarczyło - mówił po meczu trener ostrowskiego zespołu - Jacek Winnicki.

Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy ciężko trenować każdego dnia i szukać odpowiedniego rytmu. Mecz z Astorią był bardzo słaby w naszym wykonaniu, musieliśmy przeanalizować swoją grę i to zrobiliśmy. Dzisiaj byliśmy drużyną walczącą, na Stelmet to nie wystarczyło – mówił po meczu trener Jacek Winnicki.

W zespole gospodarzy znów z dobrej strony pokazał się Yancy Gates. Amerykański środkowy rzucił 16 punktów, miał także 9 zbiórek. Bez zarzutu kolejny mecz zagrał Litwin Paulius Dambrauskas, który często kreował grę w zastępstwie Jay’a Threatta. Skuteczny był także Przemysła Żołnierewicz, autor 13 punktów.

Ostrowianie znów zagrali na kiepskiej skuteczności. Cztery celne rzuty zza linii 6,75 to zdecydowanie za mało, żeby wygrać mecz. – Tylko cztery celne rzuty za trzy punkty w całym meczu, to zdecydowanie za mało we własnej hali. W meczu na styku tego z pewnością zabrakło – tłumaczył zaraz po końcowym gwizdku Jarosław Mokros, kapitan ostrowskiej drużyny.

Drużyna prowadzona przez Jacka Winnickiego rzeczywiście zagrała zdecydowanie lepsze zawody niż w meczu o Superpuchar z Anwilem, czy z Astorią Bydgoszcz. Trzeba jednak zaznaczyć, że Stelmet przyjechał do Ostrowa ze swoimi problemami. – Mieliśmy bardzo mało treningów przed tym meczem, praktycznie zrobiliśmy tylko krótką analizę naszego rywala i przystąpiliśmy do tego meczu. W te kilka ostatnich dni zagraliśmy cztery mecze, z czego jeden w Rosji. Jestem zadowolony z wygranej, ale przed nami wciąż dużo pracy, która przyniesie odpowiednie zgranie – komentował zwycięstwo swojej drużyny Żan Tabak, trener Stelmetu Enea BC Zielona Góra.

Czwartkowa wygrana czterokrotnych mistrzów Polski była pierwszą w hali przy ul. Wrocławskiej. Przez ostatnie trzy sezony ostrowski zespół zwyciężał na własnym parkiecie z zielonogórskim zespołem.

BM Slam Stal – Stelmet ENEA BC 72:78 (18:21, 18:20, 22:20, 14:17)
BM Slam Stal: Yancy Gates 16, Paulius Dambrauskas 14, Przemysław Żołnierewicz 13, Nikola Jevtović 8, Omar Calhoun 7, Jay Threatt 6, Jarosław Mokros 5, Jakub Garbacz 2, Daniel Szymkiewicz 0.
Stelmet Enea BC: Jarosław Zyskowski 21, Ivica Radić 11, Ludvig Hakanson 11, Przemysław Zamojski 8, Joe Thomasson 8, Łukasz Koszarek 8, Marcel Ponitka 5, Tony Meier 3, Drew Gordon 3.

redaktor wlkp24.info
marcin.gebel@tvproart.pl

9 KOMENTARZE

  1. Panie Marcinie, w którym momencie Stał wyglądała lepiej niżeli w poprzednim pojedynku? W żadnym. To był cyrk na boisku, inaczej nie da się tego nazwać. Trener Winnicki za swój „autorski” skład powinien wyciągnąć konsekwencje, że jednak w poprzednich latach była to raczej kwestia szczęścia.

    • Lepiej BM Slam wyglądała podczas prezentacji i w przerwach. Zdecydowanie. Jest poprawa! No i był lepszy katering dla VIPów!

  2. Trenerze Stelmet w ogóle nie trenował pod nasz zespół, byli wymęczeni podróżami i liczbą meczów rozegranych w przeciągu 8 dni. Dlatego nie zgadzam się, że w tym meczu lepiej wyglądaliśmy niż w meczu z Astorią. Zmiany są potrzebne i to jak najszybciej.

    • No i z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie. Na K1 będzie lepiej w 2025 roku, jak dobrze pójdzie.

  3. Jak teraz mecze że stelmetem w śmiesznej halce ogląda połowa ,to kto zapełni hale prawie 3000 ? Porażka ,bravo wy ,proponuje bilety po 50 Zeta

NAPISZ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię lub nick