DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Lepsza gra BM Slam Stali nie dała wygranej ze Stelmetem [WIDEO]

’- Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy ciężko trenować każdego dnia i szukać odpowiedniego rytmu. Mecz z Astorią był bardzo słaby w naszym wykonaniu, musieliśmy przeanalizować swoją grę i to zrobiliśmy. Dzisiaj byliśmy drużyną walczącą, na Stelmet to nie wystarczyło – mówił po meczu trener Jacek Winnicki.

W zespole gospodarzy znów z dobrej strony pokazał się Yancy Gates. Amerykański środkowy rzucił 16 punktów, miał także 9 zbiórek. Bez zarzutu kolejny mecz zagrał Litwin Paulius Dambrauskas, który często kreował grę w zastępstwie Jay’a Threatta. Skuteczny był także Przemysła Żołnierewicz, autor 13 punktów.

Ostrowianie znów zagrali na kiepskiej skuteczności. Cztery celne rzuty zza linii 6,75 to zdecydowanie za mało, żeby wygrać mecz. – Tylko cztery celne rzuty za trzy punkty w całym meczu, to zdecydowanie za mało we własnej hali. W meczu na styku tego z pewnością zabrakło – tłumaczył zaraz po końcowym gwizdku Jarosław Mokros, kapitan ostrowskiej drużyny.

Drużyna prowadzona przez Jacka Winnickiego rzeczywiście zagrała zdecydowanie lepsze zawody niż w meczu o Superpuchar z Anwilem, czy z Astorią Bydgoszcz. Trzeba jednak zaznaczyć, że Stelmet przyjechał do Ostrowa ze swoimi problemami. – Mieliśmy bardzo mało treningów przed tym meczem, praktycznie zrobiliśmy tylko krótką analizę naszego rywala i przystąpiliśmy do tego meczu. W te kilka ostatnich dni zagraliśmy cztery mecze, z czego jeden w Rosji. Jestem zadowolony z wygranej, ale przed nami wciąż dużo pracy, która przyniesie odpowiednie zgranie – komentował zwycięstwo swojej drużyny Żan Tabak, trener Stelmetu Enea BC Zielona Góra.

Czwartkowa wygrana czterokrotnych mistrzów Polski była pierwszą w hali przy ul. Wrocławskiej. Przez ostatnie trzy sezony ostrowski zespół zwyciężał na własnym parkiecie z zielonogórskim zespołem.

BM Slam Stal – Stelmet ENEA BC 72:78 (18:21, 18:20, 22:20, 14:17)
BM Slam Stal: Yancy Gates 16, Paulius Dambrauskas 14, Przemysław Żołnierewicz 13, Nikola Jevtović 8, Omar Calhoun 7, Jay Threatt 6, Jarosław Mokros 5, Jakub Garbacz 2, Daniel Szymkiewicz 0.
Stelmet Enea BC: Jarosław Zyskowski 21, Ivica Radić 11, Ludvig Hakanson 11, Przemysław Zamojski 8, Joe Thomasson 8, Łukasz Koszarek 8, Marcel Ponitka 5, Tony Meier 3, Drew Gordon 3.

Napisz do autora

Komentarze (9)
  • W
    Wlkp.

    piątek, 4 października, 2019

    Panie Marcinie, w którym momencie Stał wyglądała lepiej niżeli w poprzednim pojedynku? W żadnym. To był cyrk na boisku, inaczej nie da się tego nazwać. Trener Winnicki za swój „autorski” skład powinien wyciągnąć konsekwencje, że jednak w poprzednich latach była to raczej kwestia szczęścia.

    Odpowiedz
  • MG
    Marcin Gebel

    piątek, 4 października, 2019

    Zacytowałem trenera.

    Odpowiedz
  • A
    Adam

    piątek, 4 października, 2019

    Zmiany zmiany zmiany!!! I to bardzo szybko i zdecydowanie.

    Odpowiedz
  • M
    Młody

    piątek, 4 października, 2019

    Trenerze Stelmet w ogóle nie trenował pod nasz zespół, byli wymęczeni podróżami i liczbą meczów rozegranych w przeciągu 8 dni. Dlatego nie zgadzam się, że w tym meczu lepiej wyglądaliśmy niż w meczu z Astorią. Zmiany są potrzebne i to jak najszybciej.

    Odpowiedz
  • J
    Jordan

    sobota, 5 października, 2019

    Koszykówka beznadziejna w szkolnej salce za 860zl na sezon hahaha karnety najdroższe w lidze liga słaba

    Odpowiedz
  • T
    tbcrsv

    sobota, 5 października, 2019

    Jak teraz mecze że stelmetem w śmiesznej halce ogląda połowa ,to kto zapełni hale prawie 3000 ? Porażka ,bravo wy ,proponuje bilety po 50 Zeta

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz