Sprawa piecyków z bloku przy Klasztornej 7B sięga 2007 roku. Kulisy ujawniliśmy w artykule:
Wypowiedzi mieszkańców były prostowane przez prawnika MZGM w kolejnym materiale.
Mieszkańcy: Czujemy się oszukani. MZGM: Nie było mowy o piecach
Komentując całą sprawę Karolina Krawczyk (zobacz wideo) z Urzędu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim mówiła, że Jarosław Urbaniak miał możliwości i czas, aby sprawę wyjaśnić. Rzeczniczka podkreśliła, że to prawdopodobnie początek kampanii wyborczej. Skomentował to były prezydent Ostrowa Jarosław Urbaniak.
– Nie było żadnego zawiadomienia do prokuratury. To jest błędna informacja. Ktoś kolejny raz mija się z prawdą – tłumaczył Telewizji Proart.
Jak mówił – sprawą zainteresował się po prośbie mieszkańców. Urbaniak tłumaczył, że próbował o piece pytać w urzędzie, ale tam „odpowiedzi nie uzyskał”. Z tematem poszedł więc na policję. Okazuje się, że odpowiedź uzyskał już wcześniej, gdy był prezydentem miasta. W 2013 roku interpelację w tej sprawie (na rok przed wyborami) złożyła radna Beata Klimek. W odpowiedzi MZGM napisało (fragment podkreślony mazakiem).
I z tym zdaniem mieszkańcy zgodzić się nie mogą, a MZGM przeczy sam sobie. W 2009 roku lokatorzy otrzymali od Stanisława Krakowskiego pismo, w którym ówczesny wiceprezydent wyjaśnia, że (czytaj podkreślony fragment):
Mieszkańcy swego czasu otrzymali do rąk słynny „załącznik numer 2”, w którym opisana jest specyfikacja bloków przy ulicy Klasztornej. MZGM twierdzi, że to jednak specyfikacja wszystkich bloków w tym miejscu, a lokale w bloku przy Klasztornej 7B (pobudowany w ramach programu „dla systematycznych”) nie miały na swoim wyposażeniu piecyków elektrycznych.
Co ciekawe w 2009 roku spółka informowała lokatorów, że mogą zostać tam zamontowane jedynie piece elektryczne, po czym zdanie zmieniła i pozwoliła mieszkańcom na używanie kuchenek gazowych. Wszystko było dobrze do czasu aż w budynku pojawił się inny kominiarz, który stwierdził, że mieszkania nie są przystosowane do korzystania z tego typu kuchenek. Całą sprawę bada ostrowska policja pod nadzorem prokuratury rejonowej.
fot. archiwum mieszkańców
kto był wtedy prezesem MZGM?
Marian Kupijaj.
To nie jest kampania Prezydencka Pana. Urbaniaka przeciez nikt o zdrowych zmysłach na niego nie zaglosuje tylko jego kolesie
zdziwisz się 🙂
„PUDER” Urbaniak.
Ale jaja, sami donoszą na siebie. I tak można jak się postrada zmysły.