DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Kampania wyborcza dobiega końca. Przed nami wybory prezydenckie. Polacy oddadzą głosy w niedzielę, ale zanim nastąpi ten dzień, rozpocznie się cisza wyborcza.
Już nie tygodnie ani miesiące, ale dni, a nawet godziny dzielą nas od pierwszej tury wyborów prezydenckich. W niedzielę, 18 maja Polacy będą wybierać głowę państwa. Będzie to nowe rozdanie bowiem dotychczasowy Prezydent RP Andrzej Duda kończy drugą kadencję na tym stanowisku, co oznacza, że nie może ubiegać się o reelekcję.
Zanim jednak lokale wyborcze zostaną otwarte, a komisje wydadzą pierwsze karty do głosowania, przed nami początek ciszy wyborczej. Co oznacza? Koniec agitacji i kampanii. To kilkadziesiąt godzin zakazu publicznego podejmowania tematów związanych z wyborami.
Cisza wyborcza rozpocznie się o północy z piątku na sobotę i potrwa do chwili zamknięcia ostatniego lokalu wyborczego. To w teorii oznacza, że powinna się zakończyć w niedzielę o 21:00. Możliwe jest jednak przedłużenie jej, jeśli Państwowa Komisja Wyborcza zdecyduje o wydłużeniu otwarcia któregoś z nich.
Oto jak zakaz agitacji wyborczej interpretuje PKW: „W tym czasie nie można prowadzić agitacji wyborczej, nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień, rozpowszechniać materiałów wyborczych. Dotyczy to również internetu”.
W czasie trwania ciszy wyborczej nie można również publikować sondaży.
Cisza wyborcza nie jest pustym przepisem. Idą za nią poważne konsekwencje. Złamanie zakazu agitacji wyborczej wiąże się z karą grzywny. „Każdy, kto zauważy nieprawidłowości podczas wyborów, powinien je natychmiast zgłosić. Gdy ktoś zakłóca ciszę wyborczą, np. rozdaje ulotki, nakleja lub zrywa plakaty wyborcze albo prowadzi agitację, zgłoś to policji. Jeżeli uważasz, że obwodowa komisja wyborcza pracuje źle, poinformuj o tym okręgową komisję wyborczą albo delegaturę Krajowego Biura Wyborczego” – informuje PKW.
Komentowanie tego wpisu jest wyłączone!