DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

KKS Kalisz znowu zadziwił. Górnik Zabrze wyeliminowany z Fortuna Pucharu Polski [WIDEO]

KKS Kalisz nie zatrzymuje się. Po wyeliminowaniu w 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski Widzewa Łódź (szalony mecz z 17 golami), odprawił też z kwitkiem w 1/16 Olimpię Elbląg (2:0). W 1/8 finału na podopiecznych Bartosza Tarachulskiego czekał Górnik Zabrze. Ekstraklasowy średniak to spore wyzwanie, ale Kaliski Klub Sportowy – jak pokazał we wtorkowe popołudnie – i z takimi radzi sobie znakomicie.

Kibice ponownie przeżyli chwile grozy, ale więcej było jednak momentów szczęśliwych z końcową euforią, po zwycięskich rzutach karnych. Mecz rozpoczął się fenomenalnie, bo od objęcia prowadzenia już w 8. minucie. Wynik otworzył Nikodem Zawistowski, który wykorzystał szybką kontrę swojego zespołu.

Do przerwy więcej bramek nie padło, a tuż po zmianie stron fenomenalną okazję do podwyższenia na 2:0 miał Piotr Giel, który nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Po niespełna godzinie gry KKS trafił po raz drugi za sprawą Nestora Gordillo. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo w 60. minucie było już 2:1. Gola kontaktowego strzelił Aleksander Paluszek, a niemal kwadrans później goście doprowadzili do wyrównania. Bramkę na 2:2 zdobył Piotr Krawczyk.

Wszystko zaczęło się od nowa, a coraz częściej do głosu dochodzili rywale KKS-u, którzy składniej konstruowali akcje. Brakowało jednak precyzji w wykończeniu. Kaliski Klub Sportowy postawił na kontry. Z boiska zszedł z urazem Piotr Giel, następnie Zawistowski.

W doliczonym czasie gry padły jeszcze dwa gole. Najpierw na 3:2 trafił Mateusz Wysokiński, a 2 minuty później wyrównał Amadej Marosa. W tym meczu bolączką gospodarzy były szybko tracone gole po wyjściu na prowadzenie.

W dogrywce bramki nie padły, choć oba zespoły miały kilka niezłych sytuacji. Bartosz Tarachulski zmienił też Nestora Gordillo – kolejnego bramkostrzelnego gracza. Ofensywna jakość osłabła, ale KKS nadal próbował konstruować akcje prowadzące do ponownego wyjścia na prowadzenie. Nic jednak z tego nie wyszło.

Sędzia zarządził rzuty karne. Po dwóch seriach było 2:2. W trzeciej trafił Adrian Łuszkiewicz – kapitan KKS-u, a w zespole Górnika spudłował Amadej Marosa (strzelec gola na 3:3). Jego uderzenie obronił rezerwowy bramkarz kaliskiej drużyny – Mateusz Górski. To właśnie jemu trener dał szansę pozwalając odpocząć numerowi jeden między słupkami, a więc Maciejowi Krakowiakowi – specjaliście od bronienia jedenastek. W czwartej serii trafili Wiktor Smoliński dla KKS-u i Robert Dadok dla Górnika. Wszystko było w rękach Mateusza Gawlika. Doświadczony obrońca pewnie wykorzystał okazję i zapewnił swojej drużynie wymarzony awans do ćwierćfinału.

Piłkarze z Zabrza nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Nie wyobrażali sobie odpadnięcia z rywalizacji w starciu z II-ligowcem, ani w ogóle już na tym etapie rozgrywek. Apetyty na Śląsku były znacznie większe. Nic jednak z tego nie wyszło.

Kibice z Kalisza byli ciekawi zwłaszcza postawy Lukasa Podolskiego – mistrza świata z 2014 roku z reprezentacją Niemiec. 37-latek nie był przypisany do konkretnej pozycji. Miał dużo swobody pokazując się zarówno w ataku, jak i w głębokiej obronie. Dobrze pilnowali go też gospodarze, którzy nie pozwolili na zbyt wiele. Kilka razy „urwał się” obrońcom, jednak nie sprokurowało to sytuacji bramkowej. Na pewno wniósł do gry swojego zespołu dużo spokoju, a doświadczeniem zdobytym m.in. w Bundeslidze, Premier League i Serie A stwarzał sytuacyjną przewagę w wielu akcjach.

KKS Kalisz – Górnik Zabrze 3:3 (k. 5:3)

1:0 – Nikodem Zawistowski (8.)
2:0 – Nestor Gordillo (57.)
2:1 – Aleksander Paluszek (60.)
2:2 – Piotr Krawczyk (74.)
3:2 – Mateusz Wysokiński (90+1.)
3:3 – Amadej Marosa (90+3.)

Z kim zagra KKS w 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski

KKS Kalisz czeka, jak zakończą się pozostałe mecze w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. W chwili pisania tego artykułu trwa spotkanie Górnika Łęczna z Piastem Gliwice (do przerwy 0:0), a o 20.30 rozpocznie się mecz Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.

Pozostałe mecze tej fazy rozgrywek:

środa, 9 listopada
Motor Lublin – Wisła Kraków (14.30)
Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa (17.30)
Sandecja Nowy Sącz – Śląsk Wrocław (20.30)

czwartek, 10 listopada
Lechia Zielona Góra – Radomiak Radom (12.00)
Pogoń Siedlce – Resovia Rzeszów (17.30)

Napisz do autora

Komentarze (5)
  • M
    michal

    środa, 9 listopada, 2022

    brawo

    Odpowiedz
  • S
    Stefan

    środa, 9 listopada, 2022

    Brawo Kalisz! Wielkie graty…My w ostrufku musimy się zadowolić kopaczami w 9 lidze ha ha ha

    Odpowiedz
  • F
    Felix

    czwartek, 10 listopada, 2022

    Brawo !!! uczcie sie zarządzie Ostrovii jak sie robi piłke !!! Ostrów Wielkopolski nie potrafi rywalizowac z konkurencja, umówmy sie jaka jest konkurencja w żużlu —- żadna ! żużel to nisza. mnie to w ogole nie interesuje. Piłką interesuje sie pół kraju 20 milionów ludzi, ile mamy klubów by rywalizowac w POLSCE. Musze na piłkę jezdzic do Kalisza, bo Ostrów nie potrafi zbudowac nawet klubu na poziomie 3 ligi. Co tutaj ogladac, nudny kosz- ktorym nikt sie nie interesuje…. siatka czy żuzel. Te dyscypliny moze ogladac 2% populacji.

    Odpowiedz
  • M
    Mietek

    czwartek, 10 listopada, 2022

    Zapraszamy Ostrowian do Kalisza 🙂

    Odpowiedz
  • KZO
    Kibic z Ostrowa

    czwartek, 10 listopada, 2022

    Brawo KKS Kalisz . Zdziwiło mnie tylko , że po Waszym wielkim sukcesie na telegazecie TVP było można przeczytać o wygranej ległej z Warszawy nad Lechią a o Was cisza.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz