DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Kamery w karetkach pogotowia? To prawdopodobne

Możliwość nagrywania akcji ratowniczych ma zapewnić ratownikom bezpieczeństwo. Często bowiem zdarza się, że w trakcie udzielania pomocy ratownik zostaje zaatakowany przez osobę, której udziela pomocy. Tylko w ostatnim miesięcy doszło do kilkunastu niebezpiecznych sytuacji. – Na chwilę obecną staramy się według swoich kompetencji opanować daną sytuację, a jeśli nie umiemy sobie poradzić to wzywamy policję. Niestety, coraz częściej dochodzi do takich sytuacji  – mówi Paweł Onyszkiewicz, ratownik medyczny z ostrowskiego szpitala.

Za sprzęt odpowiedzialni mają być oczywiście ratownicy medyczni. Narazie nie wiadomo gdzie takie kamery zostałyby zamontowane. Warianty są dwa – albo w karetce albo byłyby wszyte w ubranie ratownika. – Na pewno nie wszyscy pacjenci chcieliby być nagrywani. Są pacjenci rozbierani do badania, chodzi przecież o ich intymność i o ich prawa – dodaje Onyszkiewicz.

CZYTAJ TEŻ: Pijany awanturnik uderzył ratowniczkę w twarz

Do niebezpiecznych dla zdrowia ratowników medycznych sytuacji dochodzi nie tylko w karetkach. Z niepoczytalnymi pacjentami mają do czynienia także lekarze na szpitalnych oddziałach ratunkowych. – Najczęściej są to osoby nietrzeźwe i pod wpływem środków psychoaktywnych – mówi Adam Stangret ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Rejestrowanie takich zdarzeń pozwoliłoby ratownikom skuteczniej bronić się przed sądem, tak jak w przypadku wypadku do którego doszło pod koniec ubiegłego roku na ul. Staroprzygodzkiej w Ostrowie Wielkopolskim. – Taka kamera obrazuje właściwy przebieg zdarzenia. Często widzimy jadąc karetką zachowanie kierowców, bywa skandaliczne, zajeżdżanie drogi, nieustąpienie pierwszeństwa – wylicza Adam Stangret.

Do incydentu z udziałem ratowników medycznych doszło chociażby na początku stycznia w powiecie krotoszyńskim. 54-letni pacjent zniszczył w karetce pogotowia defibrylator o wartości 100 tysięcy złotych i pobił ratowników. Mężczyzna usłyszał zarzut napaści.

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • J
    ja

    niedziela, 10 lutego, 2019

    i skutecznie oskarżać ratownictwo przez pacjentów !!!

    Odpowiedz
  • W
    WJT

    wtorek, 12 lutego, 2019

    To skandal! Gdzie prawo do prywatności pacjenta! Opanujcie się! Nie wystarczą wam już kamery w szpitalach?

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz