Dawniej mówiło się, że ktoś się wierci, jakby miał owsiki. Dziś – że ma ADHD. Te cztery litery – zapożyczone z języka angielskiego - oznaczają „zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi”. Te cztery litery potrafią bardzo utrudnić życie – już od najmłodszych lat.
Tak było z Wiktorią, uczennicą Szkoły Podstawowej nr 4 im. Królowej Jadwigi w Ostrowie Wielkopolskim.
Dzieci nadpobudliwe nie muszą być jednak wcale tylko utrapieniem dla rodziców i nauczycieli. Wiktoria jest tego najlepszym przykładem.
Oto, jak dobra współpraca rodziców, nauczycieli i psychologów potrafi pomóc dziecku z ADHD (zobacz: plik wideo).