DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

"Działalność medyczną szpitali finansuje bezpośrednio NFZ". Starosta Janicki zabiera głos

Podczas środowej sesji rady powiatu padły słowa, że zarząd Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia złożył do szpitala w Kępnie zapytanie o ewentualne przyjęcie pacjentów chirurgicznych na tamtejszy oddział.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Szpital w Ostrzeszowie nad przepaścią? Emocjonalna dyskusja na sesji

W mediach społecznościowych głos zabrał Lech Janicki, starosta ostrzeszowski. „Nie ma mowy o zamknięciu szpitala jako całości. Zagrożone są ostre, 24 godziny czynne działalności zabiegowe tj. chirurgia, położnictwo i ginekologia, które mogą w konsekwencji działać w systemie planowym lub jednodniowym. Bez zmian będą na pewno funkcjonować oddziały wewnętrzny i dziecięcy” – czytamy.

Starosta zaznacza także, że działalność medyczną szpitala bezpośrednio finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia, a powodem trudnej sytuacji finansowej placówki jest m.in. wprowadzenie podwyżki wynagrodzeń kadry medycznej. „(…) słusznie zresztą, bo jej brakuje, a na ich zabezpieczenie szpital otrzymuje zaledwie ok. 30 procent należnej kwoty. Jej koszt miesięcznie to 500 tys., a kompensata 150 tys.!!! (…) Nie sposób dać sobie radę z inflacją ogólną sięgającą 17 procent i branżową w obszarze medycznym od 30 do 40 procent, bez grosza kompensaty ze strony Ministerstwa Zdrowia i NFZ”. Janicki pisze także, że te informacje można uzyskać w dziale finansowym szpitala i w takiej samej sytuacji jest wiele małych placówek w kraju. „W powiatach mających te problemy, obecną sytuację odczytuje się jako chęć wymuszenia zmian w systemie szpitalnictwa. Rękami samorządów, które są właścicielami szpitali”.

Janicki informuje, że namawianie go, by ograniczyć działalność zabiegową szpitala do jednodniowej. Jego zdaniem jednak powiatowi należy się działający w pełnym, 4-oddziałowym zakresie. „Po dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce przed 2 laty, przestał praktycznie istnieć oddział ginekologiczno-położniczy. Odeszła dobra kadra medyczna. Nastąpiła zmiana kierownictwa szpitala. Nastąpiły zmiany personalne na pozostałych oddziałach. Myślę, że działają one obecnie poprawnie lub nawet nieźle. Niestety nie udało się w pełni odbudować niektórych odcinków. Nie udaje się np. przekroczyć od 2 lat 400 urodzeń w skali roku. Mimo bardzo dobrej kadry medycznej i świetnej opinii oddziału, bardzo dobrze działającej poradni ginekologiczno-położniczej tylko 39 proc. pań z terenu naszego powiatu decyduje się urodzić w ostrzeszowskim szpitalu. Nawet z MiG Ostrzeszów to tylko 45 procent. Mają one jednak niekwestionowane, pełne prawo do wyboru. To oczywiste w obecnym systemie. Przy obecnej wycenie świadczeń w szpitalu do zbilansowania kosztów niezbędne jest ok. 800 do 1000 porodów rocznie. Obecne wyceny procedur medycznych sygnowane przez NFZ preferują szpitale, które realizują je na poziomie wysokospecjalistycznym lub też w bardzo dużych ilościach. To szpitale duże, często 2 stopnia referencyjnego” – podkreśla.
Lech Janicki informuje także, że – zgodnie z przepisami – władze powiatu nie finansują bieżącej działalności szpitala, a jedynie przeznacza milion złotych rocznie na inwestycje oraz remonty. „Skala niezbędnego szpitalowi wsparcia jest w obecnej chwili większa, niż kiedykolwiek. Na przyszły rok prognozy – przy obecnym stanie organizacyjnym spółki – są jeszcze gorsze”.
Zwrócił się także z prośbą do mieszkańców powiatu, by dokładnie zapoznali się z obecną sytuacją i nie obwiniali jedynie władz powiatowych. „W związku z ostatnimi zdarzeniami w naszych mediach społecznościowych rozpętała się burza. I nic dziwnego, bo problem jest bardzo poważny. Przeczytajcie Państwo i zastanówcie się nad tym, co pozwoliłem sobie przytoczyć. Winien Starosta!!! Proszę Państwa, ja się w mojej pracy nie bawię w politykę. Kontrowersje i spory z władzami różnych konfiguracji politycznych dotyczące funkcjonowania służby zdrowia, szczególnie szpitali, trwały od ponad 20 lat, a nawet dłużej, co niektórzy z pewnością pamiętają” – napisał na swoim fanpage’u.

Napisz do autora

Komentarze (4)
  • JB
    Józwa Butrym

    czwartek, 1 grudnia, 2022

    Niestety, jednym z warunków, które poprawią sytuację w służbie zdrowia jest likwidacja niektórych oddziałów, a nawet szpitali, a pozostawienie w ich miejsce przychodni z gabinetem zabiegowym, kilkunastoma łóżkami i niezbędną aparaturą. A w zamian wzmocnienie transportu sanitarnego (w tym lotniczego) i modernizacja i rozbudowa dużych, regionalnych szpitali. Wtedy można będzie szybko przetransportować chorych do placówek, gdzie będzie sprzęt, warunki lokalowe i specjaliści. A tak, na dzień dzisiejszy rozłazi się to w szwach i kosztuje krocie. Ale do tego potrzeba polityków z jajami i fachowców.

    Odpowiedz
  • P
    pełnazgoda

    czwartek, 1 grudnia, 2022

    100%

    Odpowiedz
  • J
    jan

    środa, 4 stycznia, 2023

    Zamykać odziały na których pracują tak wibitni lekarze to jest największa głupota, oddzialy ginekologiczno-położnicze powiny być blisko a nie oddalone kilkadziesiąt km. Mam nzdzieję że mieszkancy ostrzeszowa docenią tych fachowców z jajami przy nastepnych wyborach. każdy chyba widzi o co chodzi, płatne parkingi likwidacja dobrego szpitala

    Odpowiedz
  • TJ
    to ja

    środa, 4 stycznia, 2023

    postawili parkomaty, biznes w ostrzeszowie umarł, brak kasy, zamykają szpital PROSTE

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz