DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Dworek w Rojowie bez szans na drugie życie?

Pożar w dworku w Rojowie wybuchł w Nowy Rok. Kiedy na miejsce dotarli strażacy, płomienie wychodziły już na zewnątrz. Choć zniszczeniu uległa tylko drewniana konstrukcja dachu, cały obiekt jest w tak złym stanie, że kolejne zniszczenie do gwóźdź do trumny.

Od 1958 widnieje w rejestrze jako zabytek. Dworek drewniany o konstrukcji zrębowej został zbudowany w drugiej połowie XVIII lub na początku XIX wieku – pisze w opracowaniu regionalista Jerzy Krzywaźnia. – Kryty jest dachem naczółkowym. W dworku mieszkali Potoccy i Wężykowie, Jarmużowie, którzy byli właścicielami dóbr rojowskich. W roku 1940 ostatni właściciele zostali wysiedleni przez władze okupacyjne. W latach 1939/40 miała tu swoją siedzibę tajna szkoła, w której uczyła pani Jarmużowa. Na mocy dekretu z 1944 roku ziemie majątku przejęło państwo. Grunty i budynek stał się własnością Przedsiębiorstwa Gospodarki Rolnej, mieściły się tutaj biura PGR-u i mieszkanie kierownika. W latach 70-tych część budynku zajmował Klub Książki i Prasy „RUCH”. Dworek od wielu lat nie remontowany niszczeje. W latach 90-tych ziemie i budynki przeszły w ręce prywatne.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz