DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Dramat w Wolicy z kłótnią w tle. Zgrzyt na linii Wodzińska - Mikołajczyk

Decyzją Łukasza Mikołajczyka, wojewody wielkopolskiego szpital w Wolicy został przekształcony w jednoimienny szpital zakaźny. Placówka lecząca do tej pory gruźlików i osoby z przewlekłymi chorobami płuc musiała zmierzyć się z nową rzeczywistością. Teraz trafiają tam jedynie osoby zakażone koronawirusem, a nie da się ukryć, że największe ogniska SARS-CoV-2 pojawiły się w SALUS-ie i Domu Pomocy Społecznej. Personel medyczny został postawiony przed faktem dokonanym. – Tutaj nie mamy żadnej intensywnej terapii. Nie mamy izolatek. W mediach słyszę, że zostały zakupione respiratory. Tylko ktoś je jeszcze musi obsługiwać. To, że pan wojewoda wyda takie zarządzenie, nie oznacza, że ja z dnia na dzień stanę się anestezjologiem – mówił kilka dni temu reporterce Telewizji Proart lek. Wojciech Krężel, pulmonolog ze Szpitala w Wolicy.

Pensjonariusze DPS-u to głównie osoby starsze, potrzebujące całodobowej i specjalistycznej opieki. Brakuje dosłownie wszystkiego. Środków ochrony osobistej dla lekarzy, bielizny, która ochroni ich przed odparzeniami spowodowanymi ciągłym noszeniem kombinezonów ochronnych, brakuje też środków higienicznych dla pacjentów. Ludzie dobrej woli zorganizowali zbiórkę.

23 kwietnia zakończył się transport seniorów z DPS-u w Kaliszu do Wolicy. Biuro prasowe Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowało, że „szpital dysponuje 120 łóżkami rozplanowanymi na piętrze i parterze budynku. W pracach inwestycyjnych uczestniczyli żołnierze 12. Wielkopolskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Nowy jednoimienny szpital dysponuje środkami ochrony osobistej oraz 10 respiratorami. Docelowo będzie ich 13. Na miejscu opiekę nad pacjentami sprawuje 9 lekarzy oraz 35 pielęgniarek. Wsparciem dla nich będzie także lekarz anestezjolog ze szpitala wojewódzkiego w Kaliszu”. 

Z drugiej strony słychać głos dyrektora szpitala w Wolicy, który w lokalnych mediach apeluje o pomoc, prosi o minimum pięciu pracowników, którzy potrzebni są od zaraz.

CZYTAJ: Perypetie z pralnią, sprzeczne wypowiedzi przedstawicieli szpitala. Co się dzieje w Wolicy? [ZDJĘCIA]

Głos w całej sprawie zabrała Marzena Wodzińska, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, której bezpośrednio podlega placówka. Jej wypowiedź dla Gazety Wyborczej nie pozostawia złudzeń, że sytuacja jest bardzo napięta. – Nikt nas nie uprzedził, że to osoby, które trzeba przewijać, karmić. Do tego potrzebni są ludzie. Przywieziono nam chorych bez pampersów na zmianę. Nikt nie umiał nawet powiedzieć, kiedy jedli ostatni posiłek. Zamówiliśmy im podwójną kolację (…) Jest mi żal pacjentów. To ludzie, którzy potrzebują kontaktu, wsparcia, potrzymania za rękę, ale personelu jest za mało, nie mogą poświęcić czasu każdemu. Pielęgniarki bardzo to przeżywają. Dyrektor też, mówił, że poda się do dymisji. Zarówno dyrektor, jak i personel potrzebują wsparcia psychologicznego. Nie pozwolę tych ludzi zaorać. Wołamy o pomoc! – mówi Wodzińska.

Jak twierdzi Wodzińska w wypowiedzi dla GW, nie chciała atakować wojewody Mikołajczyka, ale ostrzegała, że jeśli zostanie oszukana, to nie będzie milczeć. Na wszystkie zarzuty odpowiedział Łukasz Mikołajczyk w oficjalnym oświadczeniu. W informacji z biura prasowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego czytamy, że placówka specjalizując się w chorobach płuc i gruźlicy odpowiada powikłaniom przy chorobie wywołanej koronawirusem. – Nie może być tak, że kiedy wszystko jest dobrze, to z sympatią klepiemy się po plecach, a w razie problemów marszałek chowa głowę w piasek. Za szpital w Wolicy odpowiada nadzorujący go marszałek województwa i z przykrością przyjmuję stawiane w mediach nieprawdziwe tezy o braku pomocy. Dopiero w takich sytuacjach widzimy, jak rzeczywiście wygląda kwestia zarządzania, a właściwie jego braku. Przypomnę, że lokalizacja jednoimiennego szpitala została ustalona ze względu na dużą liczbę zakażeń na południu Wielkopolski w rejonach Kalisza, Krotoszyna czy Pleszewa. I to dla mieszkańców tej części województwa została uruchomiona placówka. W obliczu tej sytuacji chcę jasno powiedzieć, że w swoim działaniu kieruję się dobrem i bezpieczeństwem Wielkopolan, podjąłem wszelkie działania, które mogą pomóc personelowi i pacjentom w Wolicy, dlatego proszę o rzetelność w informowaniu. Więcej prawdy i rozwagi, mniej awantury politycznej  mówi wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk.

Przypomina również, że marszałek z entuzjazmem przyjęła propozycję utworzenia szpitala jednoimiennego w Wolicy. – Jeśli marszałek wskazuje na problemy kadrowe, to mogę jedynie podpowiedzieć, że w pobliskim Kaliszu dysponuje ogromnym szpitalem wojewódzkim z szeroką kadrą. Zapełnienie szpitala wynosi obecnie ok. 17 proc., co sprawia, że w moim przekonaniu szpital ma rezerwy kadrowe, które mogą pomóc w Wolicy. Ze zdziwieniem przyjmuję obraz, który wyłania się z tego kryzysu zarządzania – dodaje Łukasz Mikołajczyk.

W oficjalnym komunikacie czytamy także, że wojewoda podjął działania związane ze wsparciem placówki w Wolicy, m.in. wydał skierowania do pracy, na weekend zapewnił wsparcie 7 wolontariuszy-ratowników medycznych i zadeklarował kolejne wzmocnienie kadry. Na prośbę wojewody przez 3 dni czuwałem nad organizacją pracy szpitala, mobilizując zespół i przygotowując placówkę do niezbędnej modernizacji. Jednak rolą urzędu wojewódzkiego nie jest wspieranie procesu decyzyjnego, który powinien realizować kierownik podmiotu, dając w ten sposób wsparcie dla personelu medycznego. Dla przykładu organizacja szpitala w Poznaniu trwała 4 dni, a skala wyzwania była dużo większa – mówi dyrektor wydziału zdrowia WUW Damian Marciniak. Do Wolicy we wtorek (28.04) przyjadą 3 siostry zakonne oraz 2 pielęgniarki, które potwierdziły chęć pracy w placówce. Z kolei 4 maja personel medyczny zostanie wsparty 4 kolejnymi osobami. Wsparcie dla szpitala zapewniły także Wojska Obrony Terytorialnej.

Obecnie w szpitalu zakaźnym w Wolicy przebywa 52 pacjentów zakażonych koronawirusem. W poniedziałek informowaliśmy o śmierci dwóch osób w tej placówce. To dwie kobiety w wieku 81 i 84 lat. We wtorek po godzinie 17.00 Ministerstwo Zdrowia poinformowało także o śmierci 95-letniej kobiety.

Napisz do autora

Komentarze (13)
  • M
    Mieszkaniec

    wtorek, 28 kwietnia, 2020

    Mimo tego, że jestem wyborcą PO, w tym sporze przyznaję rację wojewodzie. Marszałek odpowiada za szpital i może przesunąć lekarzy z Kalisza

    Odpowiedz
  • K
    Kris

    wtorek, 28 kwietnia, 2020

    W końcu może ktoś dostrzeże jak ciężką pracę mają pracownicy DPS. Ale nie o to tu w tym momencie chodzi. Panie Wojewodo proszę nie powiększać swojej roli. Decyzje każdy potrafi podjąć- problem to wykonanie w ramach ograniczonych możliwości. Pamiętajmy,że chorzy z DPS to ludzie bez politycznych szyldów, im też należy się dobra opieka,leczenie i wsparcie, które na co dzień otrzymują w domach pomocy. Dobrze że komuś zależy na tym i się o to upomina.

    Odpowiedz
  • J
    jarock

    wtorek, 28 kwietnia, 2020

    Jeśli Pani Wodzińska nie ma mocy sprawczych w tym temacie to niech nie sieje fermentu.

    Odpowiedz
  • M
    M.

    środa, 29 kwietnia, 2020

    Jedna warta drugiego.
    .

    Odpowiedz
  • S
    SUZI48

    środa, 29 kwietnia, 2020

    Pytam się …”Po co Ci ludzie zostali przerzuceni jak worki z ziemniakami z jednego miejsca do drugiego?”Czy ktoś naprawdę nie mial wyobraźni jak to sie skończy,czy chciał się pozbyć problemu?Jedno jest pewne…rodziny tego tak mie zostawią i wszyscy skończą w prokuraturze począwszy od dyrektorów DPS-u a skonczywszy na Pani Marszałek…taka prawda!

    Odpowiedz
  • DN
    dobry numer

    środa, 29 kwietnia, 2020

    Decyzję podjął wojewoda nie bacząc na to, czy szpital jest przygotowany. Nakazał przewiezienie chorych, wymyślił bez konsultacji z dyrekcją szpitala liczbę miejsc i już. A teraz ręce założył na plecy i opowiada bajki o tym, jak to marszałek nie umie zarządzać?

    Odpowiedz
  • K
    Kasia

    środa, 29 kwietnia, 2020

    Nie byłoby takich problemów gdyby te wszystkie starsze osoby były w swoich rodzinach. Pozbyć się starszych ludzi- wstyd. Oni wychowywali, żywili, a teraz są kłopotem dla swoich dzieci. Wygodni, bezduszni, nastawieni na konsumpcję egoiści. Teraz odchodzą cichutko w obcym miejscu, bez pożegnania, bez ostatniego uścisku dłoni. Czy Wy też tak chcecie skończyć?

    Odpowiedz
  • P
    Pacjentka

    środa, 29 kwietnia, 2020

    Zal w tym wszystkim tych starszych schorowanych i na dodatek u schyłku życia zarażonych ludzi ktòrzy na taką śmierć przez to polityczno wirusowe gòwno sobie nie zasłużyli , nie ma jak zwalic swoja winę jeden na drogiego a w tym wszystkim ludzie cierpią ,każdy chce żyć i umrzeć w spokoju ,a pracę wykonać bo się chce a nie pod przymusem i w obawie o własne życie ,niech państwo staną do łóżek chorych i zobaczą jak to jest być CHORYM ,łatwo podjąć i zwalić jeden na drugiego i co dalej…..

    Odpowiedz
  • A
    Anonim

    sobota, 2 maja, 2020

    Wszystkimi chorymi ludzmi trzeba sie zajac, ale rowniez sluzba zdrowia ma prawo na odpoczynek i odpowiednie wynagrodzenie. Obietnice nic nie zalatwia bo co ja wiem to dziewczyny pracujace na Wolicy nic nie dostaly. Przykre ze pieniadze ktore im sie naleza ma kto wziasc, ten co bezposrednio z pacjentem nie pracuje.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz