DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
’- Derby rządzą się swoimi prawami. To nigdy nie są piękne mecze. Tutaj zawsze jest krew, pot i łzy. Nas cieszy jednak zwycięstwo, to jest najważniejsze – mówił po meczu trener gości Alan Urbaniak.
I faktycznie tak było. Oba zespoły zagrały na wyniszczenie rywali. Trenerzy trzymali swoich liderów po 40 minut na parkiecie, co świadczyło o tym, że jednej jak i drugiej drużynie zależało na wygranej. – Nie ma co ukrywać, że dla nas zwycięstwa nie są najważniejsze, ale dzisiaj każdy chciał zwyciężyć. My mamy ogrywać młodych graczy, ale dzisiaj liczyła się wygrana. Nie udało się – powiedział po ostatnich sekundach meczu Kasper Smektała, trener rezerw BM Slam Stali.
Pleszewski zespół dysponował większym doświadczeniem. Mikołaj Serbakowski, Patryk Marek, Mikołaj Spała i Przemysław Galewski grają już ze sobą kolejny sezon. Ostrowski zespół to drużyna juniorska wzmocniona trzema seniorami.
Mimo wszystko ostrowianie do ostatnich sekund walczyli o wygraną. Niestety nie udało się. Krzysztof Chmielarz w ostatniej akcji zagrał do mniej doświadczonego Jakuba Mikołajczyka, który był na wolnej pozycji, jednak nie trafił po dwutakcie do kosza.
Dla BM Slam Stali była to trzecia przegrana w czwartym meczu. Pleszewianie wygrali po raz drugi w sezonie.
czwartek, 24 października, 2019
To jest sport – młody zespół BM Slam Stal ale z dobrą perspektywą. Będzie jeszcze sporo radości.
czwartek, 24 października, 2019
brawo dla klubu za to, że zrobili coś takiego, czytałem, że od 11 latków mają zespoły w każdej kategorii, o to właśnie chodzi, tego nam brakowało, brawo dla klubów no i trzymamy kciuki za naszą młodzież niech się rozwijają