Pieska znaleziono w Wielowsi pod Ostrowem Wielkopolskim.
– Świadek całego zdarzenia słyszał szczekającą suczkę już w środę, jednak dopiero skomlenie następnego dnia skłoniło go do przeszukania pobliskiego terenu. Pies był przywiązany do drzewa i miał skrępowane tylne łapy – dodaje Agnieszka Nowicka, kierowniczka ostrowskiego schroniska, do którego trafiła Bigi i gdzie przechodzić będzie dwutygodniowy okres kwarantanny.
– Jest bardzo duże zainteresowanie tym pieskiem, otrzymujemy telefony z całej Polski i nie tylko. Dzwoniła nawet pani z Liverpoolu, która niedługo będzie w Polsce i chciałaby adoptować tego właśnie psa. Bigi cieszy się ogromną popularnością, ale jak wszystkim powtarzam, w naszym schronisku mamy około 190 psów, które także czekają na nowy dom i rodziny zastępcze – kończy Nowicka.
Całą sprawę bada policja.
– Przesłuchiwany jest podejrzany i świadkowie. Nic więcej w tej chwili nie możemy powiedzieć. Sprawcy grozi wyrok w zawieszeniu i kara grzywny – powiedziała rzecznik ostrowskiej policji – Małgorzata Łusiak.
Wiadomo wyrok w zawieszeniu. I pewnie śmieszna kwota kary grzywnej. Takie nasze chore prawo. Masakra