Piętnaście celnych rzutów trzypunktowych i konsekwentna gra dała w sobotnie popołudnie przekonujące zwycięstwo Legii Warszawa nad Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski w 3mk Arenie. Zółto-niebiescy znów do trzeciej kwarty byli w grze, ale o przegranej zdecydowało ostatnie dziesięć minut. Najbardziej niepokojący jest jednak fakt, że gospodarze w pewnym momencie sprawiali wrażenie, jakby odpuścili, zrezygnowali i nie walczyli, za co kibiców przeprosił trener Andrzej Urban. Tasomix Rosiek Stal – Legia Warszawa 75:90.
To, że Michał Kolenda, Andrzej Pluta, a przede wszystkim Ojars Silins potrafią rzucać z dystansu wiedzieliśmy przed meczem. We trójkę dwunastokrotnie trafiali zza łuku w sobotnie popołudnie. Ostrowianom z każdą kolejną kwartą brakowało energii, a kolejne skuteczne akcje rywali odbierały chęci do gry.
We wcześniejszych domowych meczach Tasomix Rosiek Stal Ostrów dobrze rozpoczynała spotkania. Z Legią było inaczej. Już pierwsza przegrana kwarta dała sygnał, że ze stołecznym zespołem nie ma żartów. Wśród gospodarzy jedynie „trójki” debiutującego Adasa Juskieviciusa trzymały żółto-niebieskich w grze, która kompletnie posypała się w ostatniej kwarcie. To szósta przegrana Stali w siedmiu meczach tegorocznego sezonu.
Tasomix Rosiek Stal Ostrów – Legia Warszawa 75:90 (20:23, 23:29, 20:16, 12:22)
Tasomix Rosiek Stal: Adas Juskevicius 15, Tim Lambrecht 12, Tyquan Rolon 12, Maximillian Egner 11, Mateusz Zębski 9, Paxson Wojcik 5, Siim-Sander Vene 5, Jacek Rutecki 3, Jan Wójcik 3.
Legia: Kameron Mcgusty 22, Andrzej Pluta 21, Michał Kolenda 17, Ojars Silins 9, Mate Vucić 8, Maksymilian Wilczek 5, Shawn Jones 4, Jawun Evans 2, Julian Dąbrowski 2, Dominik Grudziński 0.
niedziela, 17 listopada, 2024
Kiedy Pan Urban przestanie być trenerem Stali, czy chcą żeby Stal spadla😔
niedziela, 17 listopada, 2024
Trener niewiele może zrobić, jeśli co roku zmieniają skład. Pozostali tylko kontuzjowani, a to dlatego, że nikt nie potrzebuje chorych grajków. Zbieranina kilkuset grajków wędruje rokrocznie z klubu do klubu i tak ten koszykarski cyrk się kręci. Zawodnik ma dwadzieścia kilka lat, a już zaliczył kilka klubów w Polsce i Europie. W tej pseudo lidze w większości grają zagraniczni poszukiwacze mamony, dla których więzi z klubem nie mają żadnego znaczenia. Podobnie jest z żużlem, a może i gorzej, ponieważ w jednym sezonie zawodnik jednocześnie pracuje w kilku klubach. To już nie jest sport w którym się konkuruje, a jedynie pokazy sportowe.
poniedziałek, 18 listopada, 2024
A czy to czasem trener nie wybiera zawodników?
wtorek, 19 listopada, 2024
Tak w ramach posiadanych środków.
poniedziałek, 18 listopada, 2024
Jak zostaniesz prezesem klubu.
poniedziałek, 18 listopada, 2024
Lub sponsorem tytularnym. Trener niczemu nie jest winien, dożuć kasy będzie lepiej.