DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

94-letnia lokatorka w zimnym mieszkaniu. Kto zajmie się awarią pieca?

Pierwsze piętro kamienicy w ścisłym centrum miasta. Lokatorka – 94-letnia Czesława Owczarek. Kobieta przeżyła wojnę i cztery zawały serca, teraz doskwiera jej także samotność i nie załamała się. Złamała ją tylko jedna sytuacja, z którą boryka się od kilku dni – awaria pieca kaflowego. Problem z prawidłowym działaniem pieca zaczął się kilka dni temu. – Opiekunka, która przychodzi do mamy zgłosiła do Zrzeszenia problem. Potem zamówiłyśmy kominiarza – mówi Maria Podsadna, córka Czesławy Owczarek. Specjalista przejrzał całą instalację łącznie z kominem. Stwierdził, że piec jest zatkany w taki sposób, że przeczyścić da się go jedynie po całkowitej rozbiórce.

Pani Czesława nie jest właścicielką mieszkania, choć mieszka tu od ponad 60 lat. Lokal jest własnością osoby, która prawdopodobnie mieszka w Krotoszynie. W imieniu właściciela nadzór nad mieszkaniem sprawuje Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów. Kierownik zrzeszenia odmówił komentarza, twierdząc że nie naszą sprawą jest problem pani Owczarek. Na pytanie czy przekaże informacje o awarii pieca właścicielowi mieszkania odpowiedział: – To jest sprawa między mną a właścicielem. Nie wiadomo więc skontaktuje się z właścicielem mieszkania czy być może w jego kompetencji jest podejmowanie decyzji o ewentualnych naprawach różnego typu awarii. Notabene przy okazji rozmowy z naszą reporterką kierownik poprosił o interwencję także w swojej prywatnej sprawie…

Czesława Owczarek i Maria Podsadna twierdzą, że najlepszym rozwiązaniem byłaby wymiana źródła ciepła, ale seniorkę zamieszkującą lokal przy ul. Sądowej nie stać na taką inwestycję. – Z pieca strzela i dymi, próbowałam grzać sobie mieszkanie kuchenką gazową, bo ogrzewanie na prąd jest dla mnie też za drogie, a ja mam tylko rentę, którą wydaje prawie całą na leki i rachunki – mówi pani Czesława. Z kolei jej córka nie jest w stanie przyjąć matki pod swój dach. – Mieszkam z mężem w mieszkaniu z TBS-ów, mąż jest niepełnosprawny i mieszkamy na jednym pokoju. Choćbym chciała, nie mam gdzie przyjąć mamy… – żali się kobieta.

Kobiety bardzo chciałyby, aby mieszkanie zostało podłączone do miejskiego „cieplika”. Do kamienicy jest już doprowadzony węzeł ciepła z Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego, ale za doprowadzenie do mieszkań instalacji wewnętrznej są już odpowiedzialni właściciele poszczególnych lokali mieszkalnych. Pani Czesława i pani Maria musiałyby więc skontaktować się z właścicielem mieszkania i wspólnie podjąć decyzję na jakich warunkach taką inwestycję zrealizować. Niestety, nie posiadają nawet danych właściciela lokalu…

Obie kobiety mają nadzieję, że być może informacja o awarii pieca i sytuacji pani Czesławy dotrze do władz miasta, a te wyciągną pomocną dłoń do seniorki.

Napisz do autora

Komentarze (5)
  • FP
    Fałszywy prorok

    środa, 30 stycznia, 2019

    Pani Beata Klimek bardzo dba o seniorów. Więc nie wierzę, żeby nie pomogła tej pani. No chyba, że z tym dbaniem to się dałem nabrać, bo czy jak ktoś przytula jubilatów i bierze udział w potańcówkach dla seniorów, to można to nazwać troską o ich życie?

    Odpowiedz
  • A
    abc

    środa, 30 stycznia, 2019

    „Opiekunka… zgłosiła do Zrzeszenia problem”, a co zrobiła córka? Biorąc pod uwagę wiek seniorki to i Jej córka nie jest osobą najmłodszą, ale czy nie ma innych osób z najbliższej rodziny, które mogłyby pomóc lub wstawić się w Jej sprawie w ZWiZD? Czy ta awaria jest niespodziewana, w poprzednich sezonach grzewczych nie było problemów z ogrzewaniem? Czy ta Pani była chętna do przekwaterowania do jednego z nowych mieszkań dla seniorów?

    Odpowiedz
  • A
    abc

    czwartek, 31 stycznia, 2019

    Po raz pierwszy spotykam się z konkretnym wyjaśnieniem od osoby, która jest autorem informacji. Dziękuję za dodatkowe wyjaśnienia.

    Odpowiedz
  • O
    Ostrowianka

    czwartek, 31 stycznia, 2019

    Taka postawa właścicieli (zarządców) nieruchomości, czyli nie reagowanie i nie pomaganie w tego typu sytuacjach, to jeden ze sposobów na pozbycie się lokatorów. Smutne, ale prawdziwe niestety.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz