Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
To miała być dobra niedziela z ponownym debiutem Marca Antonio Cartera, zwycięstwem i awansem do finału Pucharu Polski. Tymczasem po raz kolejny przekonaliśmy się, jak piękny i nieprzewidywalny jest sport. Skazywany na pożarcie AZS Koszalin rozegrał bardzo dobry mecz. Kibice gospodarzy przecierali za to oczy ze zdumienia. W środę w Dąbrowie Górniczej ostrowski zespół grał wybornie. W niedzielę było zupełnie inaczej. Było wiele błędów. Brakowało odpowiedniego rytmu w grze. W efekcie rywale zyskiwali pewność siebie.
AZS powinien wygrać w regulaminowym czasie gry. W II połowie podopieczni Draga Nikolića wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Doszło jednak do pełnej dramaturgii końcówki. ,,Stalówkę” z tarapatów wyciągnął Jure Skifić, który równo z końcową syreną, po fatalnym błędzie Damiana Jeszke, trafił i doprowadził do remisu 69:69, co oznaczało dogrywkę.
Niestety, w dodatkowym czasie gry, podobnie, jak w meczu grudniowy z Kingiem Szczecin, ostrowski zespół nie potrafił pójść za ciosem. To zrobili za to rywale. W efekcie ,,akademicy”, jak najbardziej zasłużenie wygrali 83:80.
,,Stalowcy” zanotowali kolejne bolesne niepowodzenie. To już czwarta porażka żółto-niebieskich we własnej hali w obecnych rozgrywkach. To może drogo kosztować zespół w kontekście walki o dobre miejsce przed play off. Obecnie zespół BM Slam Stal zanotował spadek na 11 miejsce w tabeli. Przegrywając dzisiaj, ostrowianie zmarnowali wielką szansę na pierwszy, historyczny występ w finale Pucharu Polski.
niedziela, 7 stycznia, 2018
Kandydat do.medalu to chyba za dużo napisane . W tym sezonie jeden może dwa dobre mecze.Sala która jest pośmiewiskiem na całą Polskie nie jest twierdzą i wygrywają w niej zespoły potencjalnie słabsze od gospodarzy .Kibicą w Ostrowie życzę nowej hali, żeby takie rzuty jak dzisiaj na dogrywkie mogli oglądać i fetować na trybunach a nie na parkiecie .Ceny biletów ma mecze w porównaniu do.komfortu jaki.maja kibice podczas ogladania lekko mówiąc nietrafione.
niedziela, 7 stycznia, 2018
Najbardziej boli jednak to że poziom koszykówki w Polsce leci na łeb i na szyję w klubach 11i 14 zespolu w lidze trenują obcokrajowcy zamiast uczuć naszych trenerów a w stali to nawet na ławce nie ma ani zawodników ani trenerów z Ostrowa
niedziela, 7 stycznia, 2018
to jest porażka trenera!!! na co on trzyma Ochonke??? Koles NIC a NIC nie rozgrywa albo strata albo jego chaotyczny rzut. Łapeta dlaczego go trzymał przez ost. 5 min 4 k ?? Nie miał sił… ale na siłe trzymany. Chylinski świetna pierwsza połowa a druga?? w drugiej połowie mało grał dlaczego? Carter za długo przetrzymany. Kolejny sezon bez drugiego rozgrywającego i masz babo palacek!! powodzenia w kolejnych meczach!!
poniedziałek, 8 stycznia, 2018
Panie Karasinski przestań Pan pieprzyć. Kandydatem do medalu nie jesteśmy juz od dawna. Legia ma szansę na pierwsze zwycięstwo w „twierdzy”