DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Rolnicy znów protestują. Zasypali Warszawę jabłkami

Około 200 rolników zablokowało w środę rano jedno z ważniejszych skrzyżowań. Tak wynika z informacji podanych prze Agrounię. – Pokazaliśmy, że państwo nie jest przygotowane do zarządzania i bronienia Polski. Jeżeli ktoś nie jest w stanie w tym kraju obronić ulicy, to jak może obronić Polskę przed napływem wątpliwej jakości towarów z całego świata, które do nas napływają – pyta w opublikowanym na fanpage’u AGROunii wideo Michał Kołodziejczak, lider tej organizacji.

Rolnicy protestowali na Placu Zawiszy, gdzie rozsypali na asfalcie tysiące jabłek. Podpalili opony, odpalili petardy i pikietowali paraliżując ruch. – Świadomie nie zrobiliśmy protestu w kilku miejscach. Chcieliśmy pokazać, że jak chcemy, to możemy. I pokazaliśmy, w jaki sposób blokada jednego skrzyżowania przekłada się na działanie całego miasta – dodaje Kołodziejczak.

CZYTAJ: #AGROpowstanie2019. „Lepiej tuczniki wypuścić do lasu i odstrzelić jako dziki, bo są z tego większe pieniądze”

Do stolicy pojechali także rolnicy z naszego terenu. Jak udało nam się dowiedzieć, było to kilka samochodów osobowych. Pikieta nie trwała długo, ale przedstawiciele Agrounii zapowiadają, że to jedna z wielu tego typu inicjatyw. Mają być one alternatywą dla ogólnopolskiego protestu, który odbył się jakiś czas temu. Jak słychać w środowisku rolników zrzeszonych w tej organizacji, nie przyniósł on zamierzonego efektu, dlatego zdecydowano się zmienić strategię walki o lepszy byt. – Kiedy rok temu zaczynaliśmy strajki, u nas, lokalnie, w Błaszkach, na wioskach, mówiłem, że jeżeli polskie produkty nie będą się sprzedawać, nie będzie takiej możliwości politycznej, to będziemy to wszystko przywozić do Warszawy i przywieziemy – zapowiada.

Rolnicy zwracają uwagę, że polskie produkty się nie sprzedają. Do trzody chlewnej hodowcy muszą dopłacać. Tymczasem z zagranicy importowane jest mięso.

ZOBACZ TEŻ: Protest rolników w Warszawie. Czy doszło do zmowy cenowej?

https://www.facebook.com/projektAGROunia/videos/2242645709309037/

 

Napisz do autora

Komentarze (11)
  • M
    Miastowy

    środa, 13 marca, 2019

    Dawniej Ochotnicza Straż Pożarna, Koła Gospodyń Wiejskich organizowały wieśniakom zimą i na przednówku zabawy wiejskie. Tam wieśniactwo wyzwalało swoją energię w burdach i bójkach pomiędzy sobą i był spokój. A jak przyszły żniwa, to tę energię wyładowywali w polu i był jako taki spokój. Dzisiaj zabaw wiejskich nie ma tylko są dyskoteki dla mieszczuchów, a plebs wiejski energia rozpiera i wywożą świńskie głowy z jabłkami na ulice Warszawy i dymią paląc opony tym razem na ulicach zamiast w swoich piecach jak to powszechnie „robiom”

    Odpowiedz
  • ...

    środa, 13 marca, 2019

    Rząd, który wreszcie zlikwiduje KRUS ma moje poparcie w kolejnych wyborach.

    Odpowiedz
  • W
    wsiocha

    środa, 13 marca, 2019

    Do Miastowy żeby nie te „wieśniaki ” ciekawe co byś jadł dawniej i nadal te „wieśniaki” pracują w mieście żeby tobie było lepiej.
    Jeżeli piszesz , że były organizowane zabawy wiejskie to skąd wiesz jak tam było musiałeś też w tych zabawach uczestniczyć. A na tych dyskotekach to co się dzieje bójki narkotyki gwałty to ci się podoba.
    Ludzie palą w piecach odpady nie tylko na wsi bo jeżeli tak jest to po co miasta kupują drony aby sprawdzać co wydobywa się z kominów?
    Pozdrawiam Cię Miastowy któremu może kiedyś wpadnie do głowy pomysł aby wyprowadzić się z tego „pięknego” miasta na tą „zapadłą ” wieś.

    Odpowiedz
  • F
    Fifi

    środa, 13 marca, 2019

    Nie bronię ich zachowania walczą o swoje ale te jabłka mogliby sprzedawać albo oddać do domów dziecka Za blokadę pasów ruchu powinni im dojejabac porządny mandat

    Odpowiedz
  • J
    Jaśko

    środa, 13 marca, 2019

    miastowy…. Masz rację ty ..aranie , po co rolnik jak markety są…. Kulki z nosa byś ..pierdalał …..aranie i swoje łajno gdyby nie rolnik. A dziś taki ….aran jak ty i inni nazywacie ich CHULIGANERIĄ…. Bo w Warszawie są

    Odpowiedz
  • P
    Piotr

    środa, 13 marca, 2019

    Mają racje ze tak jest, ale oni sami kupują w marketach i galeriach u swojej konkurencji a pózniej płacz

    Odpowiedz
  • W
    wlkpZK.info

    środa, 13 marca, 2019

    Świnie załatwiają się w chlewie, a wieśniak jak już się okupi w miejskim markecie, to jedzie do miasta narobić „gnoju”.

    Odpowiedz
  • O
    olo

    środa, 13 marca, 2019

    kajo ty buraku słoma ci z butów wystaje

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz