DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Raport z trasy Europa – Azja. Dzień #33. Nareszcie Turcja!

– Grecy nas straszy, że w Turcji to się dopiero zacznie. Aż mamy pewne obawy. Chociaż z punktu widzenia historycznego i politycznego oba kraje za sobą nie przepadają, więc może w Turcji będą tak samo mówić o Grekach – śmieje się Kamil Sierański.

>> Jesteśmy też na Facebooku. Polub nasz fanpage! <<

Nie zdobyty przez nich dotąd kraj rozciągający się na dwa kontynenty (Europę i Azję) przywitał ich mało optymistycznie. – Ledwo przekroczyliśmy granicę, cały czas wiało. I to prosto w twarz. Nie mogliśmy złapać powietrza, do tego wiatr bardzo spowalniał naszą jazdę. Momentami przemieszczaliśmy się z prędkością 8-10 km/h – dodaje Maciej Leńczuk.

Oczami wyobraźni widzą już jednak na horyzoncie upragniony Stambuł, a więc metę rowerowej wyprawy, która trwa 33 dzień.

ZOBACZ WSZYSTKIE ODCINKI RAPORTU Z TRASY EUROPA – AZJA


Kamil i Maciej jadą przez Bałkany nie tylko po to, by dobrze się bawić i zwiedzić kawałek Europy. Pomagają w ten sposób także Filipowi Salamonowi, chłopcu, który od urodzenia cierpi na autyzm i potrzebuje ciągłego leczenia oraz rehabilitacji.

Filip Salamon to uśmiechnięty 8-latek, który na co dzień walczy z poważnymi problemami. Największym z nich jest autyzm. – Nie ukrywamy, iż jest to przeciwnik bardzo ciężki i trudny do rozpracowania, a przede wszystkim ogromnie wymagający – mówią zgodnie rodzice. Dlatego też w ich głowie zrodził się pomysł, by zainicjować akcję „Filipowe Kilometry – Walczymy z autyzmem”. – Cel jest prosty. Dołącz do rywalizacji w aplikacji Endomondo. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu rodziców, w pierwszych dwóch edycjach akcji wzięło udział ponad 4200 uczestników. Efekt? 9mln Filipowych kilometrów. Akcja nie udałaby się, gdyby nie zaangażowanie uczestników. To właśnie oni pchnęli ją na właściwe tory wlewając w nasze serca nadzieję – mówi tata Filipa, Dawid.

Zebrane podczas podróży pieniądze trafiają na konto Filipa w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” i są w całości przeznaczone na jego bieżącą terapię i rehabilitację. Również dochód ze sprzedaży gadżetów akcji m.in. koszulek rowerowych „Filipowe kilometry” jest na bieżąco przekazywany na leczenie Filipa.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz