DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Puszki po śledziach i farbie, czyli wspomnienia pierwszego ostrowskiego finału WOŚP

Początki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie były łatwe. Nikt nie miał doświadczenia w organizacji tego typu akcji, brakowało też wyposażenia, bez którego dzisiaj nie wyobrażamy sobie finału WOŚP. – Zaczęło się skromnie, a pomysłodawcą był nasz nieżyjący już kolega. Robiliśmy go na prawdę skromnie, bo w kilka drużyn harcerskich na mrozie, bo wtedy zimy dopisywały – mówi Sebastian Ceglarek, ostrowski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

OGLĄDAJ NA ŻYWO! 28. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Telewizji Proart!

Wyzwaniem było też zbieranie pieniędzy. Nie było kolorowych i jednolitych puszek, które w ciągu 28 lat stały się prawdziwym symbolem pomagania. – Pieniądze zbieraliśmy do puszek po farbach i śledziach, które były oklejone banderolami, więc wyglądało to zupełnie inaczej, ale nie zmieniało się jedno – ludzie od początku mieli otwarte serca – dodaje.

ZOBACZ TEŻ: Skuter wodny, motocykl Walaska i… Złote Serduszko! Będzie się działo podczas ostrowskiego finału WOŚP!

Nie wszyscy pamiętają, że ostrowski finał WOŚP nie ma 28 lat, jak ten ogólnopolski, ale 27. Pierwsza edycja wielkiego pomagania odbyła się w Warszawie. Dopiero w kolejnych latach Orkiestra zaczęła grać na zdecydowanie szerszą skalę na terenie całej Polski.

Zobacz wideo, które jest fragmentem programu Komentarze i Opinie w Telewizji Proart. Zobaczysz go w całości m.in. w czwartek o godz. 11.10, w piątek o 13.30 i w sobotę o 14.40 i 22.00.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz