DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Kto pojedzie w Ostrovii?

Na ten moment wiemy na pewno, że w nowym sezonie w biało-czerwonych barwach pojedzie Nicolai Klindt. Duńczyk już kilkanaście dni temu przedłużył umowę. W sobotę z ostrowskim klubem pożegnał się Patryk Dolny, który zgodnie z przypuszczeniami wrócił do macierzystej Polonii Piła. Wszystko wskazuje na to, że nadal na drugoligowych torach jeździć będzie Kamil Brzozowski, który ma podpisać kontrakt w Polonii Bydgoszcz.

-Prowadzimy rozmowy z wieloma zawodnikami, ale muszę przyznać szczerze, że oczekiwania wielu zawodników są bardzo wysokie. Kluby się licytują o poszczególnych żużlowców. My od początku naszej działalności kierujemy się zdrowym rozsądkiem. Mamy określony budżet i to jest realny, a nie wirtualny budżet. Nikt z nas nie podpisze umów, które później nie będą realizowane – mówi Radosław Strzelczyk, prezes Ostrovii.

Wiemy, że ostrowski klub był zainteresowany pozyskaniem Thomasa Jonassona, ale szwedzki zawodnik pozostał w Pile. W orbicie zainteresowań beniaminka I ligi był też jego rodak Linus Sundstroem, ale on ma trafić do rzeszowskiej Stali. W Ostrovii widziano chętnie Troya Batchelora, ale Australijczyk ostatecznie pozostał w Rybniku.

Nie jest tajemnicą, że do Ostrowa Wielkopolskiego powrócić ma Michał Szczepaniak. 35-letni zawodnik ma też inne oferty. Rozważał jednocześnie jazdę w jednym z klubów drugoligowych. Poza tym na celowniku Ostrovii mamy Sama Mastersa. Do drużyny trenera Mariusza Staszewskiego idealnie pasowałby doświadczony Tomasz Gapiński. Ostrovia kontaktowała się z tym zawodnikiem, który od wielu lat współpracuje z braćmi Garcarkami. ,,Gapa” jednak jest skłonny do pozostania w Pile.

Działacze ostrowskiego klubu nie zamierzają uczestniczyć w przysłowiowym wyścigu zbrojeń. Prowadzą rozmowy, analizują sytuację na rynku i w najbliższych dniach zapewne poznamy pierwsze kadrowe decyzje. – Nie jesteśmy potentatem finansowym, jak choćby Stal Rzeszów, ale jesteśmy klubem solidnym i wypłacalnym. Oferujemy realne kontrakty, które później realizujemy. Jednocześnie zapewniamy zawodnikom odpowiednie warunki do jazdy na wysokim poziomie – kończy prezes Strzelczyk.

Napisz do autora

Komentowanie tego wpisu jest wyłączone!