Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
King Szczecin to drużyna, która wreszcie liczy na znaczący postęp w tym sezonie. Początek rozgrywek jest dobry dla zespołu prowadzonego przez Mindaugasa Budzinauskasa, który po roku przerwy i przebytej chorobie wraca na ławkę trenerską. Wilki przegrały na inaugurację sezonu w Sopocie z Treflem, później jednak było już zdecydowanie lepiej. Szczecinianie zwyciężyli w Gliwicach, pokonali na wyjeździe Śląsk Wrocław, a ostatnio Start Lublin.
Zespół Kinga późno rozpoczął okres przygotowawczy więc wciąż jest na etapie zgrywania. Mocny skład daje jednak komfort na początku rozgrywek. Dobrze zbilansowana drużyna robi dobre wrażenie w Energa Basket Lidze.
Były koszykarz ostrowskiej Stali, a obecnie trener Kinga Mindaugas Budzinauskas przed sezonem postanowił nieco przemeblować skład. Do zespołu doszli m.in. Adam Łapeta, Cleveland Melvin czy chociażby Thomas Davis i Ben McCauley. To wszystko sprawia, że czas gra na korzyść Kinga.
Liderami Kinga są Cleveland Melvin, Dustin Ware oraz Paweł Kikowski. I w meczu ze Stalą Wilki będą skupiać się przede wszystkim na swojej grze. Trudno w zaistniałej sytuacji przygotowywać się pod zespół, który dopiero buduje swoją tożsamość.
Ostrowianie są w trakcie gaszenia pożaru po rozstaniu z trenerem Jackiem Winnickim. Po meczu w Dąbrowie Górniczej sytuacja wydaje się uspokajać, co ma niemałe znaczenie na grę zespołu i atmosferę w środku.
Trener Łukasz Majewski od pierwszego dnia pracy z zespołem postawił na indywidualne rozmowy z zawodnikami oraz kosmetyczne zmiany w taktyce obronnej oraz ofensywnej. I nawet jeśli nie uda gospodarzom nie uda się wygrać dzisiejszego meczu, sam zespół skupia się na innych rzeczach – przede wszystkim lepszej, skuteczniejszej grze.
Skuteczniejsza i lepsza gra całego zespołu tego właśnie oczekujemy po dzisiejszym spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 20:30 w hali przy ulicy Wrocławskiej. Jeśli zespół zagra skuteczniej, zwycięstwa przyjdą same.
sobota, 26 października, 2019
Kasa większa niż w ostatnim sezonie? I taki skład? Coś tu nie gra. Ktoś kłamie.
sobota, 26 października, 2019
To co gra ta zbieranina nie można nazwać koszykówką,a do tego na koniec radosna twórczość młodego główki ,tak się kończy tworzenie pseudo sportu na siłe
sobota, 26 października, 2019
Poprosze o jakiś komentarz do tego cyrku co się odpier.ala pana byłego prezesa!!! Coś tu śmierdzi…